Wszyscy myślą, że jest dobrze. i niech tak zostanie. nie lubię martwić ludzi. szczególnie tych na których mi zależy. przecież poradzę sobie sama. Jakoś.
Może być coś bez sensu,ale nic nie jest bez znaczenia.
Wystarczył jeden Twój uśmiech, aby zawładnąć moim światem.
Nie chcę słuchać, że to nieodpowiedzialne i szalone. Chcę Cię kochać.
- Musisz przyjechać, potrzebuję pomocy! - Co się stało? - Mój miś jest w praniu i nie mam z kim spać, a jestem pewna, że dzisiejszej nocy wielkie potwory wyjdą z szafy i będą chciały mnie zjeść..
to prawda, że po utracie ważnej dla nas osoby nasze życie radykalnie się zmienia. Z tej grzecznej, poukładanej dziewczyny nie zostało prawie nic. Ciągłe imprezy, alkohol i zmienne nastroje mówią same za siebie. zmieniłam się przez niego. Zawsze podziwiał mnie za to, że nie piję, nie palę . Teraz specjalnie robię to wszystko by zapomnieć o Nim, o tych ciepłych słowach, które mi powtarzał i pamiętać tylko to jak mnie skrzywdził po to by nigdy więcej nie popełnić tego samego błędu.
-Oddaj! - cicho siedź! obejrze i oddam. -Niee!bo tam jest coś napisane! -co?~odłożył telefon. - Tam jest napisane że cię kocham.~Nie odezwał się już ani słowem za to podszedł i ją przytulił...
- Język to kość, czy mięsień . ?- Mięsień .- To może się posiłujemy . ?
ej serce weź się ogarnij a Ty rozum go pilnuj
to prawda, że po utracie ważnej dla nas osoby nasze życie radykalnie się zmienia. Z tej grzecznej, poukładanej dziewczyny nie zostało prawie nic. Ciągłe imprezy, alkohol i zmienne nastroje mówią same za siebie. zmieniłam się przez niego. Zawsze podziwiał mnie za to, że nie piję, nie palę . Teraz specjalnie robię to wszystko by zapomnieć o Nim, o tych ciepłych słowach, które mi powtarzał i pamiętać tylko to jak mnie skrzywdził po to by nigdy więcej nie popełnić tego samego błędu.
Wiesz czego dzisiaj pragnę?Leniwych niedzieli spędzanych wspólnie w łóżku przed kolejnym usypiającym filmem.Obserwowania miasta nocą siedząc przy oknie a tuż za sobą czuć otulający szyję twój ciepły oddech,wilgotnych warg zostawiających delikatne muśnięcia na odkrytych ramionach i szept'Jeszcze nikt nie kochał miasta nocą jak my'po czym otulałeś drobne ciało silnymi ramionami i spędzaliśmy tak całą noc.Spacerów w najmroźniejsze dni zimy z zarumienionymi policzkami,zaciśniętymi dłońmi,milczeniem przerywanym krokami na śniegu.Wybiegania za próg pokoju słysząc twoje kroki,uśmiechania się na odgłos droczenia się z ojcem.Droczenia się kto za kogo oddał by życie.Burzliwych momentów,pełnych kłótni,złych emocji,zbyt pochopnie padających słów,tych które najbardziej uświadamiały nam jak wiele znaczymy.Z czasem zaczęłam pragnąc nawet dni,w których cię przy mnie nie było,zawsze byłeś jutro
pamiętam ten dzień kiedy po rozstaniu z nim siedziałam w parku zalana łzami zaciągając się którymś z kolei papierosem. przechodzący chłopak zatrzymał się i lekko się uśmiechając usiadł obok mnie . - właśnie wracam od dziewczyny , oznajmiła mi że ma innego . lepszego . - wyjąkał i wyciągając mi z dłoni szluga sam zaczął palić . - po co mi to mówisz? - zapytałam już z łagodnym uśmiechem. - bo ty też się rozstałaś z chłopakiem, mamy podobną sytuację. - syknął. - skąd wiesz, że się rozstałam? - spojrzałam na niego krzywo. - po prostu wiem, oczy mówią same za siebie. - uśmiechnął się. - kto to? - zapytał po chwili. - największy dupek a zarazem ideał na świecie. - zaśmiałam się. - jutro ma wpierdol. - syknął. rzuciłam mu pytające spojrzenie na co on dodał. - żeby taka zajebista dziewczyna cierpiała przez jakiegoś debila to już całkiem przesada. - wzruszył ramionami. tak to wtedy poznałam swojego najlepszego przyjaciela który mimo tego , że siedzi gdzieś tam u góry jest przy mnie zawsze.
Ktoś zabiera mi Cię kolejny raz, kiedy już myślę, że mogę Cię mieć .