Notka przygotowana przez Karolinkę :D <3 heh :*
________________
Zabawa jest wtedy, kiedy wypijesz za dużo i idziesz środkiem autostrady, nie myśląc o śmierci tylko śmiejąc się, że on ma inną ...
A dziś? Dziś brakuje mi tylko Twoich ramion
Misja zakończona, cel okazał się idiotą
nie wyprostowałam włosów, uwielbiałeś mnie w lokach. lewy nadgarstek zdobiła bransoletka od Ciebie. delikatnie wytuszowałam rzęsy, nadaremno. czarne ślady po minucie były widoczne na policzkach. jechaliśmy samochodem, dlaczego akurat wtedy musiała lecieć Twoja ulubiona piosenka? kaplica przy kościele. Ty. nigdy taki elegancki. pamiętasz jak mówiłeś że garnitur ubierzesz tylko na mój ślub? ostatnia ławka, nie byłam w stanie podjeść bliżej. przepraszam. łzy zamazywały widoczność, zalewały obraz. ostatnia modlitwa, ostatnie słowo do Ciebie. ostatnie kocham wypowiedziane chociaż w duchu. wzrok uniosłam ku niebu, przecież nie mogłam patrzeć na to, jak znikasz bezpowrotnie.
Sprawdźmy obecność. Zaufanie? - Jestem! Nadzieja? - Obecna! Szczerość? - Jest! Miłość? Miłość?! Miłości znowu nie ma...
wrzuciłam kilka kostek lodu do szklanki z daniells'em. chciałam dolać coli, gdy nagle złapał mnie za rękę.'nie dasz rady bez?'- zaśmiał się. wiedział, że nie lubię czystej whiskey. pewnym siebie wzrokiem spojrzałam na Niego. 'oczywiście, że dam' - powiedziałam. przyłożyłam szklankę do ust i wzięłam sporego łyka. skrzywiłam się, ale mimo to nadal patrzyłam mu w oczy. 'mocne, co?'- zapytał, uśmiechając się. 'cholernie' - odpowiedziałam. 'podobnie jak moje uczucie do Ciebie' - dopowiedział, podając mi szklankę coli. napiłam się, po czym powiedziałam: ' chłodna, zupełnie jak ja. więc daruj sobie słodkie słówka'.
Wrażliwy? Czuły? Delikatny? Weź sprawdź, bo to może kobieta&
patrząc w jego niebieskie oczy przechodził mnie dreszcz, topiłam się w nich jak małe dzieci w wodzie, jarałam się nimi jak ćpuny dragami , palacze Holandią , a alkoholicy alkoholem . A on ? A on niech dalej myśli, że jest dla mnie przyjacielem
. -Lubisz mnie?
-Tak.
-To mamy problem, bo ja Cię kocham.
W domu kolejna awantura, zamykam się w pokoju. Głośną muzykę przebijają odgłosy awantury. Skulona na łóżku, jak małe dziecko chowam się pod kocem. Nie radzę sobie. Nie radzę sobie w domu, w szkole, w życiu, w miłości. Zaciskam wilgotne powieki. Chcę zniknąć.
Są dni, kiedy mam ochotę wam wszystkim przyjebać, a potem przeprosić i znów to zrobić.
Przy pierwszym kieliszku opowiem Ci jakie ma oczy. Po drugim, będę wtajemniczać Cię w jego niesamowite cechy. Po trzecim, będę przez łzy opowiadała Ci jak bardzo mnie ranił. Po czwartym będę skakała wykrzykując jego imię. Po piątym wejdę na dach i zacznę krzyczeć, że go kocham. Po szóstym zadzwonię i opowiem mu, jak bardzo boli jego nieobecność i jak bardzo żałuję, że nie ma go przy mnie i nie widzi, jak po wypiciu siódmego i ósmego kieliszka staję na krawędzi dachu i daję krok do przodu.
Zapamiętaj jedną rzecz:
Ona jest moją przyjaciółką i w każdej chwili mogę ci za Nią rozjebać łeb.
Któregoś dnia przyjdziesz i powiesz że się zmieniłam. Ja wtedy wybuchnę śmiechem i odpowiem, że po prostu nie jestem już twoja.