Na dobry sen trochę opisów : D
__________________
Ignorujemy tych, co nas adorują, Adorujemy tych, co nas ignorują. Kochamy tych, co nas ranią, a ranimy tych, co nas kochają.
Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. A w każdej było coś wspaniałego. Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe
wystarczy jeden mały niekontrolowany ruch i za jednym zamachem możemy spieprzyć coś, co było dla nas najważniejsze.
nie analizuj, ciesz się, że jest jak jest
masz dwa wyjścia kochasz albo nie
I nienawidzę tej bezradności, gdy nie chce płakać, a mimo to czuje jak moje łzy spływają po policzkach.
Siedzieli w milczeniu zatopieni w swoich oczach, reszta świata nie istniała.
Utraciła wszelkie złudzenia co do wrodzonego dobra w ludzkiej naturze.
"this is finish of love", kochanie. także strzała, trzymaj sie cieplutko i wiesz co jest pięć
-co o nim myślisz ? - szału nie ma ,staniki nie latają.
mimo że troche zakłócił mi regularność pracy serca, rozwalił mi troche psychike- nauczył mnie zaciskać zęby i nigdy się nie poddawać.
To teatr. Więc graj,kochaj udawaj, kłam.
A Zazdrość nie rodzi się z braku zaufania, tylko ze strachu utraty ważnej osoby
I ogłaszam wszem, i wobec, że od dziś, zmieniam się i swoje nastawienie do świata. Będę chłodna i bez uczuć. Będę mniej naiwna. Będę kierowała się tylko i wyłącznie rozumem, a nie sercem. Będę kłamała i oszukiwała, łamała serca i wywoływała łzy. Tak, nauczyłam się tego od Ciebie.
Jakby życie nie mogło być lepsze.
Są takie momenty, kiedy każdy z nas ma dość... Dość krzyczących wiecznie rodziców, dość wysłuchiwania z ust mamy swoich wad, dość deszczu, dość upałów, dość łez wycieranych nocą w poduszkę, dość samotnych spacerów ze słuchawkami w uszach, dość wszystkiego. Wtedy najchętniej wybieglibyśmy z domu pakując w torbę portfel, prince polo, butelkę z mineralną wodą i ucieklibyśmy na dworzec czekając na pociąg do wiecznego szczęścia. Na pociąg do miejsca gdzie nikt nas nie zna, gdzie można by było ułożyć wszystko od nowa. Ułożyć tak jak sami tego chcemy. Pojechać w miejsce, gdzie moglibyśmy być reżyserami własnego życia.
Zrań mnie prawdą, ale nigdy nie pocieszaj mnie kłamstwem.
Chcesz się dowartościować? No to nie moim kosztem, żeby później nie było, że cie nie chciałam ostrzec.
Możemy iść na plac zabaw pobawić się w piaskownicy i udawać, że naszym największym zmartwieniem jest kto pierwszy zjedzie ze zjeżdżalni.
Uwielbiam ludzi, którzy potrafią mnie rozśmieszyć, kiedy wcale nie mam ochoty się uśmiechać.
On myśli "co za głupia małolata", a ja poszłabym za nim na koniec świata. Już nie patrzy w oczy tak jak wcześniej, już nie patrzymy na siebie jednocześnie. Coraz więcej mam przekonania, że coś do niego czuje, choć czasem jest dla mnie takim chujem. Wredny, pewny siebie, ale chciałabym oglądać z nim gwiazdy na niebie. Może nawet jedną bym mu dała, gdyby powiedział "kocham Cię mała".
Nie raz mam ochote wyjść na dach i z niego skoczyć
to wszystko po pewnym czasie wróci, tylko, że ze zdwojoną siłą. Każda rozmowa, łza, wspomnienie. Wrócą dobre chwile, nie będziesz pamiętać już co złego się wydarzyło. Tak bardzo pragniesz wrócić do tamtych lat, że aż prawie popełniasz ten błąd kolejny raz, ale nas szczęście opamiętujesz się i żyjesz dalej. Zapominając na małą chwilę, że wciąż tęsknisz, ale to powraca. Nie umiesz albo zwyczajnie nie chcesz zejść z tej chorej karuzeli.
Jestem tak cholernie stęskniona.
Dobranoc Miśki <3