Tyle łez przelanych,
Tyle nocy przepłakanych,
Lecz wciąż mi mało,
Więcej by się chciało.
Bez uczuć i bez natchnienia,
W bólu szukam pocieszenia.
Wiem, że to zła rzecz,
Lecz nie potrafię przegonić tego precz.
To mnie dręczy całymi dniami,
Nie pozwala spać nocami,
Męczy codziennością,
Straszy samotnością.
Jest jak sznur z pętlą wiszący,
Każdym bujnięciem kuszący,
Jak człowiek z kosą stojący,
Po martwe dusze przychodzący.
To daje mi obrazy przed oczami,
Jak maluje krwawe napisy na ścianie palcami.
Wszędzie czerwony sos rozlany,
Lecz nie ma nigdzie żadnej rany.
To jakieś halucynacje niestworzone,
Przecież wszystkie rany zostały zagojone,
Lecz z jednej krew ucieka,
Jak z kartonika rozlanego mleka,
Tryska i sączy się wiekami,
Miedzy złamanego serca kawałakmi.--> @DamianStef