Jesteście genialni,
jest już nas 5451 !
+ Oglądalność bloga: średnio 9118/dzień
kocham was mordy. :*
serce w przeciwieństwie do mojej duszy nie będzie w stanie wiecznie czekać na Ciebie . / niedoogarnieciaa .
szkoda , że nie widzisz , jak bardzo Cię potrzebuje . / niedoogarnieciaa .
znowu te chore rozkminy, kto powie pierwszy to co oboje wiemy.
przeszłości nie oszukasz . / niedoogarnieciaa .
Nie zapomnę, zbyt wiele dla mnie znaczył .
Raczej nie możemy zacząć od nowa, ale pamiętaj, że jesteśmy ustawieni na browar.
wszystkie spojrzenia były przypadkowe .
czuję, że mi przeszło ale zaczynam wątpić, gdy tylko cię widzę.
jak byłam w twoim wieku to grałam w gumę na boisku. ty skaczesz na gumę, co weekend w innym łóżku - i to nas różni mała. / notte.
i troszcz się o mnie, bo tak bardzo chciałabym czuć się potrzebna. / notte.
wiedziałam, że jest inny niż wszyscy. był czuły, delikatny, opiekuńczy i kochany. nie potrafił ot tak pokochać. tutaj chodziło o wielkie uczucie. nie szukałam chłopaka, który będzie mnie 'kochał' za to jak wyglądam, ale takiego, który widząc moje wnętrze, zaakceptuje je w pełni takim jakie jest. szukałam chłopaka, który pod żadnym pozorem nie będzie chciał mnie zmieniać. zastanawiałam się, dlaczego tak wiele osób, mówiło mi, że mam niczego nie odstawić, bo będę żałować. musiałam o niego walczyć. musiałam walczyć o to uczucie, bo stawało się coraz silniejsze. to ono kierowało mną i powodowało dreszcze, gdy ktoś wspominał jego imię. to on wywrócił mój świat do góry nogami i zajął naczelne miejsce w moim sercu. tylko on, jako jedyny, był cały dla mnie. tylko na nim mogłam tak naprawdę polegać i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że, tak. to właśnie z tym mężczyzną chciałabym spędzić resztę mojego życia. / notte
Płakałam dziś , bo kocham . Mam doła , bo kocham . Ciepię , bo kocham . Tęsknie , bo kocham. Nie wytrzymuje , bo kocham. Nie istnieje żaden powód do miłości . [ fuckkitty ]
czasami mam wrażenie, że jakiś dziwny głos mówi mi, żeby wyjść na dwór podczas ogromnej ulewy i mieć wywalone na wszystko.
jeden dotyk, jedno spojrzenie, jedno słowo... a potem przychodzi taka pizda i wszystko psuje.
'zmieniłaś się' - syknął, uśmiechając się do mnie. przyszedł niby pogadać o nas, o naszym rozstaniu, o moim teraźniejszym życiu. wyciągnął swoją dłoń, aby przyciągnąć mnie do siebie. spojrzałam na niego, jego twarz była blada, oczy smutne, a dolna warga przygryziona. nie odzywałam się, nie umiałam odpowiadać na zadane przez niego pytania, czuł niechęć z mojej strony. nie przejmowałam się, że się rozczaruje, że zaraz z jego oczów popłynie smutek spowodowany przeze mnie. 'jesteś taka inna, nadal piękna, cudowna, hipnotyzując wzrokiem, masz w sobie dar anioła, którego każdy chciałby obdarzyć bezpieczeństwem' - zaczął, nie pozwoliłam mu dokończyć. 'długo jeszcze?' - przerwałam mu, nie mogłam dłużej słuchać rzeczy, które chciałabym, aby ktoś inny wypowiadał z większym sensem. 'nie, jeszcze chwilka' - wybełkotał, zbliżając się do mnie. 'wyjdź' - mruknęłam, otwierając mu drzwi. / szloch
narysował uśmiech na mojej twarzy , co najlepsze nie sztuczny a tego czynu dokonuje niewielu . | rastaa.zioom
Proszę, chodź poukładaj mi w głowie.
Nie raz ktoś upadł , lecz gdy wstawał dostał owacje na stojąco | rastaa.zioom
kocham patrzeć kiedy się uśmiechasz , wiedząc , że ten uśmiech jest wywołany dzięki mnie . [ zjaaranaaa ]