- wiesz co lubię robić najbardziej ? - no ? - leżeć na łóżku z słuchawkami w uszach i patrzeć w sufit. - czemu akurat to ? - bo kiedyś jak to robiłam, on zawsze pisał.. `Zajmuję się nałogową tęsknotą za kimś na kim na prawdę mi zależy, pogrążaniem się w myślach dlaczego jest jak jest, marzeniem o tym jak pragnę aby było... `
Siedzieli na ławce. Żadne z nich się nie odzywało, jednak ona nerwowo wierciła nogami.
-Stało się coś? - zapytał chłopak patrząc na nią swoim przeszywającym spojrzeniem
W sumie to nic, tylko.. - przerwała, spuszczając wzrok
Tylko? - powtórzył, łapiąc ją za rękę. Zadrżała pod wpływem ciepłego dotyku chłopaka.
- Tylko nie potrafię już udawać.
- Udawać, że?
- Że mi na Tobie nie zależy.
- A zależy Ci?
- Nawet nie wiesz jak bardzo.
- To bardzo źle.
- Wiedziałam. Dlatego nie chciałam nic mówić.
- Pozwól mi skończyć, głuptasie. To bardzo źle, że nie wiem jak bardzo. Przecież mieliśmy mówić sobie wszystko, pamiętasz?
- No.. - szepnęła, nie potrafiąc wykrztusić nic więcej
- Właśnie. Mi też na Tobie zależy. Nawet bardziej niż Tobie. - zaśmiał się cicho i pocałował we włosy - I zawsze będzie mi zależeć. Zapamiętaj to sobie." - znów siedziała na tej samej ławce. O rok starsza, z krótszymi włosami i bez niego. Machała ze zdenerwowania nogami, płacząc.
- Kłamałeś. - szepnęła, patrząc w dal niewidzącymi oczami. Nadal miała przed sobą jego twarz.
` Mężczyzna, który powie Ci, że jesteś piękna zamiast krnąbrnie palnąć, że 'niezła z Ciebie dupa'. facet,
który tanią obmacywankę na przystanku tramwajowym zamieni w objęcie Cię swoimi ramionami tylko po to,
abyś przez moment poczuła się bezpieczna jak kilkuletnia dziewczynka w objęciach ojca. mężczyzna,
który kiedy zobaczy, że trzęsiesz się z zimna, elokwentnie odda Ci swoją bluzę,
zamiast próbować Cię rozgrzać w nieco sprośniejszy sposób. ten, który pod Twoją bluzką będzie szukał serca,
a nie biustu. mężczyzna, który zamiast klepnąć Cię w tyłek, czule pocałuje Cię w czubek nosa. facet,
który przy kolegach, przedstawi Cię jako wybrankę serca, a nie dziewczynę na jedną noc. ten,
który szybki numerek w publicznej toalecie zamieni na romantyczną noc, wyścieloną płatkami róż.
`Podeszła do Niego na przerwie. Nie było zbyt wiele czasu, jednak nie miała zamiaru teraz odpuścić.
Nie wahała się zrobić tego, przy osobach z jego klasy. A co! Niech go wyśmieją. Ona będzie mieć ubaw.
Stanęli naprzeciw siebie. Był wyższy, spoglądała na niego z dołu,
jednak mimowolnie uniosła się na palcach i chwyciła dłonią jego podbródek, patrząc mu głęboko w oczy.
Wbiła paznokcie w skórę na jego policzku i uśmiechnęła się ironicznie.
-Wiesz, cieszę się, skarbie, że pomimo tego iż bawiłeś się moimi uczuciami, nie byłam na tyle głupia i nie poszłam z Tobą do łóżka.
W końcu, dziwkarze to zwykłe chuje, którzy do pomocy w zabawach, potrzebują kobiecej ręki.
Ah, zapomniałabym dodać, ta dziewczyna, taak, ta, z którą teraz chodzisz..
mam nadzieję, że wasze dziecko, będzie odrobinę mądrzejsze od rodziców.
-Słucham? -No co, skarbie? To Ty już nawet nie wiesz, kogo zalewasz swoim nasieniem?
Jest mi z tego powodu tak... przykro. 'Zakpiła z ironią i poklepała Go po policzku, odwracając się.
Śmiechy Jego kolegów tylko wzbudziły w Niej jeszcze większą satysfakcję.'
`razem z przyjaciółmi opróżniliśmy kilka flaszek i śmiejąc się w głos spędziliśmy czas ,
świetnie się bawiąc na nocnej imprezie . akurat tańczyłam z przyjaciółką kiedy zjawiłeś się Ty .
zagrodziłeś mi do niej drogę ze swoim cwaniackim uśmiechem . kątem oka zauważyłam także twoich kumpli .
no tak , zawsze trzymaliście się w grupie . - zatańczymy ? - uśmiech nie schodził z twojej boskiej twarzy .
pokręciłam przecząco głową poszukując wzrokiem przyjaciółki . - proszę .. no . - nie , nie będę z tobą tańczyła .
powiedziałam coś . nie chcę narobić sobie kłopotów u twojej laski .
- odpowiedziałam dosięgając twojego ucha i próbując przekrzyczeć muzykę .
- ona ? ona pojechała kilka minut temu . no chodź , proszę . - pozostawałam nieugięta .
- słuchaj , kumpel patrzy . wyśmieje mnie jeżeli nie dasz się namówić . - zaniemówiłam .
jednak byłeś i jesteś podłym gnojkiem .
mogłeś podziwiać mój tyłek , gdy odchodziłam od ciebie zgrabnym krokiem przez środek parkietu pokazując środkowy palec.
˙