BEZCZEL
Michał Banaszek
Leże tutaj sam sam sam w samotności, wrażenie mam jakbym leciał w otchłań ciemnosci, to skąplikowane jacy jesteśmy prości.
* * *
Patrze na wskazówki, one stoją w miejscu.
* * *
Miliony myśli czarnych, kłębi mi się w głowie, niech najgorsza z nich nigdy nawet nie przyśni się tobie.
* * *
Człowiek jest głupi, dopóki nie straci to nie docenia.
* * *
Diabeł mówi dobranoc to razem ze mną rano wstaje znów.
* * *
Jestem człowiekiem i mam słabości. Może to minie z wiekiem u wrót dorosłości.
* * *
Siódma piętnaście, słyszę telefonu skowyt, jednak to nie budzik mnie obudził, a ból głowy.
* * *
Młody człowiek moherowym wyjeżdża na ambicje.
* * *
Kolejne dzieło sztuki tu dzisiaj powstanie, możesz być pewien, nawet choćbym to tu dziś pisał na kolanie.
* * *
Dobrze nam bywa bez siebie, ale ze sobą jak w niebie.
* * *
Za każdym razem, kiedy ty przeze mnie płakałaś, to jakaś część mojego serca, jakby we mnie pękała.
* * *
Choć nie raz nie doceniam, jakie mnie szczęście spotkało.
* * *
Mam trudny charakter i jestem tego świadom.
* * *
Podejmiesz walkę, czy będziesz stał z boku, może wypić kielich goryczy już czas.
* * *
Witaj na pokładzie statku, który idzie na dno.
* * *
Tępy naród wszystko łyka, jak młody pelikan, czar obietnic szybko pryska, po wyborach znika.
* * *
To, parszywy los tu na ogół Cię dopada, nigdy na komendzie psom tylko Bogu się spowiadaj.
* * *
Kochana Polsko, powiedz kto w końcu wybawi Cię, bo to co się tu wyprawia już przestało bawić mnie.
* * *
Chcemy tylko kawałek nieba, odrobinę radości.
* * *
Nie mają prawa do tego, żeby nam mówić jak mam żyć.
* * *
Co by się nie działo życia nie stchórzę, będę walczył do końca świata i jeden dzień dłużej.
* * *
Na morzu życia, nieraz ster nam ucieka, muzyka jak kojący sen na powiekach.
* * *
Rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać, żeby to życie przeżyć, wspomnienia do grobu zabierać.
* * *
Jeden za wszystkich nie zawsze znaczy wszyscy za jednego, dlatego jak umiesz liczyć to licz na siebie.
* * *
Stawiasz w przód pewnie następny krok, tak by w tyle nie zostawać lub zepchniętym w bok.
'' Nie umiemy żyć ze sobą,
nie możemy żyć bez siebie ''