Hej, tak się jakoś składa że pierwszy raz dodaje tu sama notkę :d xD Możecie ostro krytykować , no ale jeżeli nie bd aż takie złe to bez tego się obejdzie , i oczywiście pisane własnoręcznie :D Będzie część 2 :)
______________________________________________________________________________________________________________
Siedziała sama w pustym domu, i myślała o nim. Myślała dlaczego on jej to zrobił , co takiego źle zrobiła. Dlaczego zerwał z nią w dniu jej urodzin , w dniu ich rocznicy .Dostała smsa od najlepszej przyjaciółki , która wiedziała o niej dosłownie wszystko : Hej dziewczyno! Myślisz o nim, nie ? Daj Sobie siana, nie był Ciebie wart. Uśmiechnęła się , co nie oznaczało że jest jej wesoło. Popatrzała na zegarek, była 02.36. Postanowiła iść spać. Następnego dnia wczesnym rankiem obudził ją dzwonek do drzwi. Zeszła na dół zaspana aby otworzyć drzwi. To był on! :
- Mat? Co ty tu robisz?
- Cześć Emilia. Wiesz bo ja to wszystko przemyślałem.
- Czyli ?
- Chciałbym abyś dała mi drugą szanse.
- Drugą szanse!? Po tym wszystkim co mi zrobiłeś?
- Ja wiem , że Cię zraniłem, ale zrozumiałem, że to Ciebie najbardziej Kocham, nie powinienem Cię zostawiać . Ale przepraszam Cię z całego serca.
- Masz nadzieje, że powieszę Ci się na szyi i powiem że czekałam na to!? Myliłeś się.
Zamknęła drzwi. Poszła na swojego pokoju, po czym od razu zadzwoniła do Elizy.
- Halo?
- Elizka nie uwierzysz co właśnie zrobiła , masz 10 minut i jesteś u mnie .
- Ok, już lecę .
Emilia ubrała się, pomalowała się pierwszy raz od kilku tygodni. Nagle do domu wpadał Eliza, która od razu pobiegł na górę. Emilia wyszła z łazienki:
- Mat tu był!
- Po co?
- Chciał abym do niego wróciła.
- Zgodziłaś się?
- A jak myślisz?
- Tak?
- Oczywiście, że nie!
- No dziewczyno , dobrze zrobiłaś! To co teraz? Miasto? Widzę, że dzisiaj masz dobry humor. Uśmiechnęła się.
- No dobra. Dla Ciebie wszystko. Emilia odwzajemniła uśmiech.
Dziewczyny szły brzegiem morza, plotkowały o wszystkim i zajadały lody. W pewnym momencie odezwała się Eliza :
- Ej! Patrz to Harry!
- Jaki Harry? Zapytała Emilia.
- No ten co Ci o nim opowiadałam. Chodzi do 2a.
- To działaj dziewczyno!
- Ale co mu powiem?
- Podejdź, zapytaj co u niego, a rozmowa sama się potoczy.
- Jesteś pewna?
- Na sto procent. Potwierdziła dziewczyna.
- Dobra to idę. Zaczekasz tutaj? Zapytała Eliza.
- Jasne, nie ma problemu.
Emilia usiadła na piasku, w tym samym czasie podszedł do niej wysoki, przystojny, blondyn o niebieskich oczach. Przedstawił się. Miał na imię Kuba. Był w tym samym wieku co ona. Rozmawiali, nagle podeszła Eliza i oznajmiła, że idzie przejść się z Harrym. Kiedy odeszła Kuba zaproponował aby oni też się przeszli. Dziewczyna bez zastanowienia zgodziła się.
- Mieszkasz tu? Zapytała Emila.
- Nie, przyjechałem tu tylko do ojca na wakacje. Mieszkam 20 kilometrów stąd. Odpowiedział chłopak.
Podczas gdy mile rozmawiali, słońce powoli zachodziło. Nagle Kuba złapał Emilię za rękę, po czym ona lekko się zarumieniła.
- Wiesz, robi się późno. Powinnam wracać.
- Mogę Cię odprowadzić?
- Jasne. Odpowiedziała Dziewczyna z uśmiechem na twarzy.
Tak jak Kuba powiedział odprowadził dziewczynę. Doszli do jej domu, nadszedł czas się żegnać.
- No to do zobaczenia, bynajmniej mam nadzieje. Powiedziała dziewczyna, po czym się zaśmiała.
- Pa, no ja też. Odpowiedział chłopak.
Emilia puściła jego dłoń, po czym Kuba znów ją złapał. Chłopak chciał pocałować Emile, lecz ta odwróciła głowę w drugą stronę.
- Przepraszam, nie jestem gotowa.
- Ok, rozumiem. A dasz mi swój numer?
- Jasne.
Dziewczyna wyjęła z torebki długopis i napisała Kubie swój numer na ręce. Po czym weszła do domu. Poczuła motylki w brzuchu..