Cz.4
http://www.youtube.com/watch?v=Se4NBz5N_SA&list=RD02LfNVfiqKBeM
W pewnych momentach, kiedy patrzyła mu prosto w oczy, widziała w nich chęć przytulenia jej, złapania za rękę, pocałowania. Chęć, żeby wszystko było tak jak dawniej. Po godzinie spotkania, które było ostatnim, postanowił już się zbierać. Wstał, i po raz ostatni ją przytulił. Po raz ostatni miała go tylko dla siebie i po raz ostatni przytulała się do kogoś, kto dawał jej poczucie bezpieczeństwa. Dziewczyna zebrała się tylko na przeprosiny za wszystko co zrobiła, podziękowała mu i ze łzami w oczach odeszła, żeby po paru chwilach zadzwonić do przyjaciółki i rozpłakać się na dobre. Idąc przez miasto, dziewczyna rozmawiała przez telefon. Przyjaciółka tylko słuchała jak dziewczyna opowiada o tym co się jeszcze parę minut wydarzyło. Jak dławi się łzami. Nie przejmowała się, że ludzie dziwnie na nią zerkają kiedy to ona, właśnie straciła jego. Faceta, przy którym mogła już być w pełni szczęśliwa. Obiecała przyjaciółce, że już nigdy nie będzie przez niego płakać, a po paru minutach już nawet się uśmiechała, kiedy dziewczyna po drugiej stronie słuchawki próbowała ją rozśmieszyć.
Dzisiaj właśnie mijają trzy tygodnie, kiedy napisał jej, że się coś wypaliło. Po trzech tygodniach wiele się zmieniło. On jest w szczęśliwym związku z niedawno poznaną dziewczyną, ona jest sama i znów zaczyna etap: 14 lat to nie jest dobry wiek na związek, uśmiecha się, ma dobry humor.
Jest bardzo silna. Potrafiła się ogarnąć, poskładać w jedną całość i znów żyć pełnią życia. Zaczęła rysować, ponieważ to jej pomaga, zaczęła słuchać dobrej muzyki, zaczęła się częściej spotykać ze znajomymi. Znów jest tą samą dziewczyną, która nie potrzebuje chłopaka i świetnie sobie zaczyna radzić. Jedyne czego teraz żałuje, to tego, że na ostatnim spotkaniu nie rzuciła mu się w ramiona i nie powiedziała tego wszystkiego co czuje. Może wtedy byłoby inaczej. Może nie byliby ze sobą teraz, ale nie miała by do siebie takiego żalu, że trzymała to w sobie.
Rodzice jej zawsze powtarzali, żeby cieszyć się czyimś szczęściem, życzyć komuś dobrze, nawet komuś, kto sprawił Ci kiedykolwiek jakiś ból. To już nieważne. Życie jest po to, żeby komuś wybaczać jego błędy, nigdy ich nie wypominać ale i o nich nie zapominać. I ta dziewczyna właśnie, cieszy się jego szczęściem. Dalej utrzymuje z nim jakiś kontakt. Ma cichą nadzieję, że kiedy będzie potrzebował pomocy, to zwróci się do niej. Ma nadzieję, że będzie kiedyś chciał z nią znowu porozmawiać. Ma jednak wielką nadzieję, że ułoży sobie życia i będzie szczęśliwy, bo jak to pięknie jej kiedyś napisał, że szczęście bliskich powinno być dla nas najważniejsze.
Tak, mimo wszystko ona dalej czasami o nim myśli. Nie tak często jak kiedyś. Czasami zastanawia się gdzie jest, co robi, jak mu się układa z dziewczyną. Czy już skończył lekcje, czy jest u niej, co miał na obiad. Ot tak, po prostu czasami przelatują jej przez głowę takie dziwne myśli.
A dziewczyna? Ta dziewczyna właśnie siedzi popijając kubek gorącej herbaty, słuchając spokojnych piosenek pisze to wszystko tylko dlatego, żeby już wszystko z siebie wyrzucić, zapomnieć i być w pełni szczęśliwą.
Tak, to ja. 14-letnia dziewczyna, która poznając chłopaka przez przypadek nie wiedziała, że tak odmieni jej życie.
Magda
Koniec!