Przepraszam, że ostatnio nie było notek, ale miałam mały wypadek... Widzę, że Maciek zajął się komentarzami : ) Powoli wracam do siebie i w miarę możliwości postaram się tutaj coś wrzucać.
Jeszcze raz przepraszam, ale naprawdę nie miałam na to wpływu...
http://www.youtube.com/watch?v=akEtbWemdiM&feature=related
` późnym wieczorem wzięła piżamę w różowe misie i poszła do łazienki. Zmyła makijaż z Twarzy i różowy lakier z paznokci. Woda została puszczona do wanny. Wyjęła z szafki żyletkę i trzymając ją w ręku weszła do wanny.Chłód zimowego wieczoru gładził jej nagie ciało. Popatrzyła na srebrny kwadracik z ząbkami. Przyłożyła go sobie do wewnętrznej strony ręki, gdzie znajdowały się żyły i ze łzami w oczach wykonała trzy szybkie ruchy. Zgasło światło, woda przemieniła się w obłędną czerwień, a śmierć odbiła się o płytki w łazience. Zasnęła.
Byłam chora na tęsknotę za czymś nieokreślonym. Odetchnęłam innym powietrzem, jak człowiek, który nie wiedząc o tym, dusił się przez całe życie. Zabijał się każdego dnia nie zdają sobie z tego sprawy.
to nie lenistwo, to dysfunkcja systemu motywacji.
"W innym życiu sprawiłabym, byś został. Żebym nie musiała mówić, że jesteś tym, który odszedł"
Największą wartość mają te rozmowy, przy których łzy tańczą na rzęsach. One są z serca, one oddają cząstkę nas samych komuś innemu, bezpowrotnie.
Kobieta z pozoru twarda okazuje się bardziej krucha niż chińska porcelana.
Gdy jesteś pewien,że masz dosyć tego życia..zaczekaj,nie poddawaj się - każdy czasem płacze,każdy czasem cierpi.
dobry wieczór zły humorze, nie znoszę kiedy wracasz i kiedy muszę przez Ciebie leżeć targana bólem na podłodze
- ej - uniwersalne imię każdego z nas .
Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny.
Znowu się najebałaś! - Nie, walczyłam z samotnoscia.
rzeczywistość mamy smutną
I to niezwykłe uczucie gdy łapie mnie za ręce i przyciąga do siebie. Czuje jego oddech na swojej szyi, czuję jak miarowo oddycha. Jego usta zbliżają się do moich, serce szaleje.
czytałam setki razy jego opis, którego nie zmieniał od kilku dni. łzy płynęły po policzkach robiąc mi na bluzie plamę. a ja nie potrafiłam powstrzymać płaczu i tego cholernego bólu w przełyku.
A Ciebie koleżanko nie chce znać nawet z widzenia
Chcę Ciebie i kilometrów z Tobą.
Może i mam trudny charakter ale za to jaka satysfakcja jak sie go rozgryzie.
Cenię tych, którzy znają wartość słowa, i co powiedzą to robią
Może i fajnie byłoby cofnąć czas ale kto chciałby jeszcze raz pisać te wszystkie sprawdziany i zadania ?
Dzień dobry. Pamięta mnie Pan? Dokładnie 213 dni, 4 godziny i 32 minuty temu, uśmiechnął się Pan do mnie.
Zbyt wielki natłok myśli. Wszystko się kumuluje, tylko po to aby w końcu wybuchnąć. Nie do wiary, że potrafię mieć tak wiele sprzeczności w sobie, tak wiele przeciwnych do siebie myśli.
Nie lubię tych wieczorów, gdy skulam się w łóżku przykryta "po nos" kołdrą i staram się opanować natłok myśli, które rozbijają mi się o wewnętrzną część twarzoczaszki.
Ofiarowanie przyjaźni komuś kto oczekuje miłości, to jak proponowanie chleba komuś kto umiera z pragnienia.
chciałabym aby wiedział, że każdego dnia tęsknie tylko za nim, tak silnie,ukrywając pod wymuszonym uśmiechem cały ten cholerny ból, który tak naprawdę za każdym razem przygniata na glebę. żeby wiedział, jak bardzo brakuje mi jego głosu, uśmiechu, każdego z gestów i słów, żeby w końcu uwierzył w to co czuję, uświadomił sobie, że dla mnie jest wszystkim,jest jak tlen, bez którego istnienie nie miałoby sensu.
Nie bój sie rozstań. A kiedy przychodzi czas rozstania nie zawsze umiesz godnie stawic mu czoła.Zanurzony w smutku,rozstajesz się z ludzmi, których kochałes, z domem,marzeniami,porami roku...Nie trwaj w nim bezustannie.Rozstania mają swoje miejsce w Twoim życiu. Są jednak chwila z która musimy się rozstać,tak jak przyroda rozstaje się z jesienią,aby kiedyś znów powitać wiosnę.
Mama ? To dla mnie obce słowo , to przede wszystkim obca dla mnie osoba kryjąca się pod tym czteroliterowym czymś . Nigdy nie przytuliła mnie do swojej piersi , nigdy nie położyła się przy mnie kiedy miałam problem z zaśnięciem , nigdy nie przeczytała mi bajki ani nie zaśpiewała kołysanki na dobranoc . Nigdy nie powiedziała " Kocham cię córeczko " . Nigdy nie otoczyła mnie matczyną troską , czułością , nigdy nie była ze mnie dumna , nigdy nie stawała po mojej stronie , ani razu nie zapytała czy wszystko u mnie dobrze .W zamian , dała mi miliony gorzkich , rozrywających moich słów serce , wiele łez wieczorami roniłam w poduszkę , czując że własna córka jest dla niej nikim . I tak na prawdę nie mam za co jej dziękować , bo nawet fakt że dała mi życie zbyt bardzo mnie nie cieszy .
po prostu chciałabym napisać Ci: Kochanie
nie potrafię słowami wyrazić tego, co czuję. alfabet jest chyba za mały.
tak silne uczucie nie znika w jednej chwili, nie rozwiewa się w ciągu jednego dnia, nie umiera tak nagle, bo to by oznaczało, że właściwie nigdy nie istniało.
Mówiła, że nie okazuje uczuć, jednak robiła to mówiąc o nim..