Bon Jovi - Wanted Dead Or Alive
Nigdy nie zostawiaj niczego na specjalne okazje. Żyjesz, i to jest specjalna okazja.
i krzyczę weź mnie ratuj kiedy patrzysz w moje oczy.
Czasami mimo że coś nas niszczy, nie potrafimy od tego odejść. Czasami po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie.
Nie lubię miejsc które kojarzą mi się z tobą. Jest tam mnóstwo wspomnień i myśl że nie mogę ich już nigdy powtórzyć.
Osiemnaście lat, zupełnie jak osiemnaście ran.
Ja nie mogę zrozumieć tych ludzi obeczonych w plastik. W tym tłumie miejskim złudnym jak maski.
.Pozwalasz sobie na minutę nadziei, na ciche rozmyślania, a potem rozczarowanie ciągnie się za Tobą nie dając zapomnieć, że znowu się spierdoliło.
Powiedz ,że wytrwamy, że przeżyjemy każdą słabość.
Szczęście uderza w nią, jak pociąg na szynach. Zmierza w jej stronę, nie ma odwrotu. Chowa się w kątach i pod łóżkami. Zabija to pocałunkami i przed tym umyka.
i mam tylko jedno przyziemne marzenie: poczuć się Twoją
Nie rozumiesz, czym jest przyjaźń lub wrogość. Lubisz wszystkich, to znaczy, że wszyscy są ci obojętni.
Inni wolą mieć spokój, wspomnienia bolą ich w środku.
Ciężko zdefiniować szczęście, jeszcze ciężej mieć je przy sobie.
potrzebuję kogoś, kto odprowadzi wieczorem pod dom, żeby się upewnić, czy aby bezpiecznie wracam, w każdej chwili będzie kontrolował, czy się uśmiecham, kto będzie pisał "dobranoc" i "dzień dobry", kto będzie podjadał kanapki i robił herbatę z cytryną, kogoś, kto będzie pukał do drzwi codziennie bez względu na godzinę, z kim można będzie leżeć na poduszce głowa przy głowie i w lato spać pod jednym kocem, kto umie przytulać i umie znikać kiedy potrzeba, ale tylko na niby, schowany za rogiem czekać na moment, w którym będzie mógł znowu położyć głowę na kolanach, z kim można czytać książki i oglądać filmy, a później godzinami o nich rozmawiać, kogoś, kto rzuca śnieżkami w okno i w letnie noce zabiera, żeby oglądać gwiazdy, kto pilnuje, kto opiekuje się, kto mówi, że tak, że nie, że uważaj, że pamiętaj i że nie marudź.
Pokonam każdy dystans, tylko po to, żeby wrócić tu. Przede mną przystań, ósmy pasażer, siódmy cud.
Wyryłem na papierze kilka ścieżek jak dłutem i czuję, że przebiegnę po nich tylko wierzchem dłoni, nigdy butem.
Inni zdjęcia: Gdyby stało się inaczej... harrypottergalleryW innej rzeczywistości... harrypottergalleryAlways... harrypottergallerySynuś nacka89cwaI po urlopie juliettka79W zamyśleniu... harrypottergallery... harrypottergallery Rusałka Admirał :) halinamSeverus i Lily... harrypottergallery... harrypottergallery