+ jeśli macie pomysły na nowe wpisy, to zapraszam do podzielenia się nimi :)
dziękujemy, że z nami jesteś klaudusiaania <3
NA KOŃCU KORYTARZA CZ II
Mamy październik. Nic ciekawego nie wydarzyło się w ciągu ostaniego miesiąca. Zwykły miesiąc spędzony w szkole. Jednak druga klasa to nie to samo co pierwsza. Na początku mojej licealnej przygody, nauczyciele tacy pobłażliwi, idący na rękę, a teraz mamy się tylko uczyć i uczyć. W ogóle ich nie interesuje, że uczniowie, czyli my, chcą też mieć życie prywatne. Tak więc nastał kolejny październikowy dzień w którym musiałam iść do szkoły&
- Hej Tori, hej Nessi- przywitałam się z moimi dwiema przyjaciółkami.
- Cześć Bella- krzyknęły obydwie
- Wiecie dziewczyny- zaczęła swoje mądrości Ness- nie dziwi was, że wszystkie trzy mamy jakieś dziwne imiona? Takie Amerykańskie& To jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że idealnie pasujemy do tej szkoły.
- O przepraszam, - powiedziała Tori - moje imię jest w zupełności normalne. Wiktoria to zdecydowanie polskie imię. Jednak zgodzę się, że zdrobnienie jakiego używają wszyscy wobec mnie brzmi Amerykańsko.
- Tak Tori, ty jesteś wyjątkowa- powiedziałam- Ale Nessi, masz rację. To wszystko faktycznie amerykańsko brzmi. No zobacz: ja jestem Bella, bo moja mama zawsze uwielbiała bajkę Piękna i Bestia, więc w tym wypadku to ja gram tą piękną. Czekam tylko na moją Bestię. Oby w tym przypadku od razu był pięknym królewiczem na białym rumaku. - rozmarzyłam się - Za to Ty Ness, masz Amerykańskie imię Vanessa, bo przecież twój ojciec pochodzi z USA. A ty WIKI jedyna jesteś wyjątkowa.
- Okej okej dziewczyny koniec tego wywodu. Chodźcie bo spóźnimy się na lekcje, pierwsza matma odezwała się Ness
- Ja już jestem gotowa, możemy iść powiedziałam zamykając moją fioletową szafkę.
Lekcja matematyki &. Może to wam się wydawać dziwne, ale lubię ten przedmiot. Tylko niektóre lekcje są dla mnie tak nudne, że mogłabym spać na stojąco. Taka była też dzisiaj. Przyznam się szczerze, że nie mam bladego pojęcia o czym Gwiazdka gadała. Gwiazdka to nasza nauczycielka od matmy, mówimy tak na nią ze względu na jej nazwisko. Następna lekcja to fizyka. Lubię przerwy przed tym przedmiotem, klasa Daniela ma wtedy lekcje na przeciwko nas. To zawsze idealny moment, aby choć przez chwilę się mu poprzyglądać.On naprawdę jest idealny, świetny styl, fajne włosy, oby z charakteru był równie świetny, to już będę w niebie. Moje rozmyślania przerwała mi Ness:
- Ej nie patrz się tak bo ci gałki wypłyną.
- Tak, musiałabyś mnie wtedy oglądać z czarnymi dziurami zamiast oczu, nie martw się nie zrobię ci tego.
- Hahahahahaha, mam taka nadzieję. Ale naprawdę przestań się tak patrzeć, nawet głupi zauważy, że Daniel ci się podoba.
- Serio? Aż tak to widać? Może faktycznie powinnam trochę pszystopować.
(Zadzwonił dzwonek)
- Aaaa zapomniałabym zaczęła Nessi- mam dla ciebie ciekawą propozycję, dowiesz się za godzinę.
- Alee jak to? Powiedz teraz ja nie wytrzymam!- powiedziałam wchodząc do klasy.
Vanessa mi nie odpowiedziała. Byłam naprawdę ciekawa co to ona znowu wymyśliła. Niestety musiałam poczekać na kolejną przerwę. Fizyka na szczęście zleciała dość szybko. Musze przyznać, że było ciekawie, robiliśmy dużo doświadczeń. Było na co popatrzeć.