A po 10 kieliszku , 8 papierosie i marynowanych grzybkach nawet Twoje odejście staje się zabawne .
- dalej palisz , dalej pijesz , dalej jesteś nieszczęśliwa , dalej spadają Ci stopnie w dół .
- dalej go kocham mamo .
- eej , dziś jest dzień frajera .
- przecież dziś są moje urodziny !
- no , przecież mówię .
Pamiętasz te czasy kiedy kłótnie spowodowane były tym , że jakiś rówieśnik zajebał Ci łopatkę ? Teraz gówniarze w wieku osiem - dziewięć lat kłócą się o szlugi .
poza tą małą chwilą słabości teatralnie mnie to jebie.
To opowieść nieszczęśliwej dziewczynki i szczęśliwego chłopca . Zaczęło się od tego , że ona się w nim zakochała , a on najzwyczajniej w świecie ją olał . No . To na tyle .
Kiedyś miałam telefon przy sobie by nie przegapić żadnego smsa od Ciebie , by nie pozwolić Ci tęsknić . A teraz ? Teraz wzruszam ramionami nawet na 15 nieodebranych połączeń .
- ja wcale nie byłem pijany .
- stary , Ty wskoczyłeś do mojego oczka wodnego i krzyczałeś : gdzie jest kurwa Nemo ? ! ; D
nie wymagam wiele . chcę tylko chłopaka wilkołaka , chcę żeby walczył o mnie wampir , a Romeo się pociął . i chcę być bardzo bardzo , bardzo szczęśliwa , tak jak w wieku pięciu lat . gdy w przedszkolu przysięgałam mu miłość , wierność i uczciwość oraz , że go nie opuszczę , aż do końca przedszkola .
Nie jest Ciebie wart . Podziękuj za to co było , ładnie się uśmiechnij i powiedz , że to nie ma najmniejszego sensu , bo nie można kochać za ładne oczy i słodkie kłamstwa .
Tak naprawdę trudno było zdefiniować naszą relację . Nie byliśmy parą , ale trzymaliśmy się razem . Te czułe objęcia , namiętne pocałunki , spojrzenia pełne pożądania , słodkie słówka . Wiesz kochanie , bardzo mi tego brakuje... < 3
Bo są czasem takie sytuacje , w których nie pomaga ani tabliczka czekolady , ani paczka fajek .
- kocham Cię tak bardzo , że mogłabym wziąć ślub z Tobą nawet jutro , w jeansach .
- jutro odpada .
- czemu ?
- jeansy mam w praniu .
Czasami jest tak źle , że człowiek siada wygodnie i zaczyna się śmiać .
Zaczęła go unikać , on udawał , że to nieprawda . Kochał ją i to go oślepło . Wiedział , że już ma innego . Była wtedy taka jakiej nie chciał znać . Któregoś dnia spotkali się na ulicy .
- Cześć - powiedziała . Odpowiedział jej , ale głos jego drżał . Zrozumiała , że on wie o wszystkim . Bała się jakby zrobiła coś złego .
- Nie jestem taki jak o mnie myślisz . Kocham Cię i chcę abyś była szczęśliwa , ale Ty tego nie chcesz . Niszczysz siebie i swoich przyjaciół , bo wierzysz tylko w siebie . - mówił drżącym głosem . Nie rozumiała jego słów . Chciała coś powiedzieć , ale z jego oczu płynęły łzy... I tak się rozstali...