Już północ, godzina duchów, eSeMeS podniesie na duchu,
któż źle cóż, w ręku "Sześć lat kacetu", nie mogę się skupić,
nie ma najmniejszych szans, dziś odpada i Grzesiuk.
On nieliczny dałby wiele, by być tu w tym miejscu,
delektować się wolnością, radością w sercu...
A ja sam jak palec, tęsknie w ten smutny wieczór,
wiele dałbym, żeby z dniem słońca blask nas, szedł już.
Jesteś dla mnie wszystkim, wszystko jest Tobą
Nie mogę zebrać myśli, kiedy jesteś obok.
Jesteś dla mnie wszystkim, wszystko jest Tobą
W radości i w smutku, chce byś był obok.
Pytasz czym jest miłość? Łączy ludzi jak Era, pytasz
czym ja i Ty? Dwie połówki - dwa serca, które
wędrując w świecie, poprzez kolejny etap, napotkały na drodze -
pisane im pokrewieństwa, nie bacząc na przeciwieństwa,
chcę razem, by kres na zawsze tam gdzie Ty, jak
Lady Pank, razem w objęciach, budzić się i chodzić spać.
W bezkresach nieba, które razem chcę stworzyć,
z Tobą maleńka!
Widzę cmentarz, a na nim dużo osób. Nie wiem o co chodzi?!?
Dlaczego ich wszystkich z góry widzę?!
W pewnym momencie zauważam jasną trumnę,a w niej lezę ja...
Potem zauważam Ciebie - ubranego na czarno z łzami w oczach i z białą róża w dłoni...
Spuszczoną masz głowę i po kryjomu wycierasz łzy
Chciałam Cię wtedy tak bardzo przytulić lecz nie mogłam - przecież jestem duchem...
Stos kwiatów na mym grobie, a przy Krzyżu leży biała róża, którą sam położyłeś.
Powiedziałeś wtedy:
- Kocham Cię... - słyszałam to! I odchodząc pocałowałeś Krzyż...
Poczułam Twój oddech na mych ustach. Czułam jakbyś mnie całował.
Tak delikatnie jak zazwyczaj to robiłeś. Odszedłeś...
Szłam obok Ciebie, chciałam powiedzieć Ci tyle słów - nie mogłam...
Teraz zabronione mi to jest. Po chwili wyjąłeś komórkę z kieszeni...
Gdy zobaczyłam opcje - wykasuj - poczułam ból. Byłam pewna, ze to zrobisz, ze usuniesz mój numer...
Nie zrobiłeś tego. Powiedziałeś tylko:
- Za bardzo Cię Kocham , by usuwać Cię na zawsze.
Wróciłam na swoje miejsce na cmentarzu, a Ty żyłeś dalej...
Przez długi czas opiekowałam się Tobą.
Mówiłam Ci jak bardzo mi Ciebie brakuje, jak bardzo Cię Kocham.
Niedługo znów odwiedziłeś mnie...
Przyniosłeś swoje zdjęcie, zakopałeś je w moim grobie i ze łzami w oczach powiedziałeś:
- Nie zapomnij o mnie Kochanie, bo ja o Tobie nie zapomnę nigdy!
I znów stałam się Twoim Aniołem Stróżem.
Wiedz mój miły, ze Kocham Cię i nawet po śmierci swej nie opuścisz serca mego!
' Chcę Cie takim jaki jesteś, tylko w Tobie widzę sens '
To jest mój pogrzeb.Nie będzie żadnych róż.Nie zabrzmią fanfary...
miedziana klamka głośno się śmiała, na powitanie...
Jeśli nienormalne trwa dostatecznie długo, staje się normalnym.
To, że los zetknął nas razem, nie znaczy jeszcze, że miał rację.
Cnota - jak zapałka - służy tylko raz...
Zycie to wciąż nieznany brzeg ,płyniemy gdzieś daleko nikt do końca nie wie gdzie..
To szaleńcy wymyślili miłość.
Zostać z Tobą po drugiej stronie lustra...
Zmienić los jednego człowieka to zmienić świat.
Czekać. Czy to to samo, co tęsknić?
Fruwać to znacznie więcej, niż machać skrzydłami.
Druga szansa? A umiesz zapalić dwa razy jedną zapałkę?
sto gałek loda popychanych colą z kostkami lodu o smaku toffi. depresja
Tak, Ty z pewnością jesteś idealnym, kochającym i uczciwym facetem. Tylko co, baterie Ci wysiadły?
Każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...
Często bywa tak że ktoś podłoży nam nogę...
słyszę wiecznie " będzie dobrze " mówisz mi to , a sam masz problem.
Nawet jeśli obrażam się na Ciebie tysiąc pięćset razy na minutę to wiedz, że nie zamienię Cię na nikogo innego.
Kiedy jesteś zwycięzcą, chcesz aby każdy czuł porażkę.
Wariaci!
Kocham was jak swych rodzonych braci.!
Miej swoich wrogów i miej swoich braci
`Świat wypadł mi z moich rąk
Jakoś tak nie jest mi nawet żal
czarno to widzę.
pamiętaj, żeby cierpieć z wdziękiem damy wielkiej .