siedząc na ławce i patrząc w gwiazdy, podchodzi do nas mała dziewczynka i pyta się mojego chłopaka ''to jest twoja księżniczka?
- Rozum a dlaczego zwracasz uwagę na samych kretynów?
- Serce to Ty bijesz jak popierdolone na ich widok.
Brakuje mi tych wieczorów, tych rozmów do drugiej, tego jak płakałam ze śmiechu, potrzebuję Twojego głosu, żeby nie było już tej ciszy. Ciebie mi brakuje.
Nie lubię wspominać, nie lubię tęsknić, nie lubię myśleć o tym, co było i porównywać tego z tym, co jest, a mimo wszystko robię to bardzo często, a wręcz powiedziałabym, że systematycznie.
Siedziała przed telewizorem wpieprzając czwartą pod rząd czekoladę. Dostała smsa od przyjaciela : Potrzebuje Cię, za 10 min w parku. Biegiem poszła do łazienki, rozpuściła swoje długie włosy, przeciągnęła lekko tuszem po rzęsach. Ubrała się w to co miała pod ręką i szybko wyszła z domu. Po trzech minutach była już na miejscu, mimo że było przed czasem on już na nią czekał. ' Co się stało ?! ' - zapytała zdyszana siadając koło niego na ławce ' w zasadzie to nic, chciałem Cie zobaczyć.' uderzyła go w ramie i kładąc na nim głowę odpowiedziała: ' normalnie Cie uwielbiam. ' - ' Gdybyś ty wiedziała jak ja Cie uwielbiam ' - pomyślał i zamykając oczy przytulił ją do siebie.
podeszła do mnie kiedyś mała dziewczynka . byłam wtedy w żałosnym stanie w ustach trzymałam papierosa , a w ręku butelkę taniego wina . zapytała się mnie co to miłość .. . akurat wtedy kiedy moje serce krwawiło . wiesz co jej odpowiedziałam ? że miłość to tania bajeczka , szajs , który zawsze się sprzedaje , a potem rani jak cholera . wydawało mi się , że była zawiedziona .. . ze spuszczoną głową odeszła w stronę huśtawek . przez chwilę czułam satysfakcję , że to nie tylko ja czuję się dzisiaj tak podle z powodu miłości . ale wstałam , podeszłam do niej i powiedziałam , że kłamałam . zapytała czemu tak wyglądam , odpowiedziałam , że zraniła mnie miłość , spojrzała na mnie pytającym wzrokiem i powiedziała " mnie też tak zrani ? "
pokręciłam głową i szepnęłam " ciebie nie . jesteś za delikatna , a ona tylko rani silnych . nigdy się na niej nie zawiedziesz " .
zapaliłam drugiego papierosa i odeszłam . i wiesz co ? czułam się jeszcze gorzej , że ją okłamałam . bo niedługo zobaczę ją na tej samej ławce , w tak samo żałosnym nastroju.`
różnica pomiędzy PRZYJACIELEM a NAJLEPSZYM PRZYJACIELEM...
powiedzmy że idziesz i upadasz.
- przyjaciel mówi: O Boże wszystko okej ? Nic Ci nie jest?
- najlepszy przyjaciel: hahaha... ale z Ciebie matoł. !
kupiła jabłkowo - miętowego tymbarka . gdy otworzyła, on podszedł i powiedział : 'daj przeczytać co jest napisane' . nie patrząc co jest na kapslu dała mu go z rumieńcem na policzkach . przeczytał, spojrzał na nią, pocałował i odszedł wręczając jej kapsel . chwilę nie wiedziała co sie stało, w końcu przeczytała napis na tymbarku : 'jeśli ją kochasz, pocałuj'
- Co jest Twoim marzeniem?
- Pocałunek podczas ogromnej ulewy, a Twoim?
- By właśnie zaczęła się ta ogromna ulewa... ;- *
Gdy miałam 6 lat, nigdy w życiu bym się w Tobie nie zakochała. Nie zakochałabym się w facecie, który przeklina, pije, pali, nosi szerokie ubrania i ma wyjebane na ludzi i szkołę. Ale nie mam sześciu lat i kocham Cię. Kocham zajebiście mocno.
Zrobiła to pod wpływem chwili. Wsiadła do autobusu i pojechała do niego. Po drodze płakała. Ostatnio bardzo często jej się to zdarzało.... Znała jego adres na pamięć choć nigdy tam nie była. Trochę błądziła zanim znalazła jego dom, ale gdy w końcu dotarła, stanęła przed drzwiami i zapukała. On otworzył. Facet, którego widziała po raz pierwszy w życiu, a jednak tak dobrze go znała... Zobaczyła w jego oczach zrozumienie i zaskoczenie, ale wtedy była już pewna,że to co pisał i mówił przez telefon było prawdą. Wiedziała,że to jest właśnie jej książę z bajki...Powiedziała tylko: Mówiłam ci,że kiedyś zobaczysz mnie w progu swoich drzwi. Potem podeszła do niego i wtuliła się w jego ramiona. Czuła,że on objął ją mocno i stali tak długo zamknięci w swoich objęciach i płakali. Ona wiedziała,że on ją rozumie i ufała mu bezgranicznie. Czuła się tak bezpiecznie w jego ramionach... Wtedy nie myślała o tym,że przytula go pierwszy i ostatni raz, choć wiedziała, że nigdy nie będą razem.
Zadzwonił do niej,
żeby powiedzieć o wypadku.
Odebrała z uśmiechem na twarzy
niczego nieświadoma.
Z tym samym uśmiechem wykrzyczała:
*hej! kochanie!*
a on cicho, ledwo mówiąc oznajmił,
że chce jej coś powiedzieć,
ale prosi by się nie denerwowała.
Zatrzęsły się jej ręce.
*Co się stało? Skarbie nic ci nie jest!?*
Była zdenerwowana.