Nie tak miało być

Nie tak miało być

cz 15.

-No chodź już, bo w końcu się spóźnimy na ten zachód- krzyczę z ogrodu. Co za facet spędza pod prysznicem więcej czasu niż ja. Siedzę na ławce i bawię się Tao już chyba z dziesięć minut- Matiiii!

-Jestem, jestem- wybiega z domu- przepraszam wylałem cały żel pod prysznic i to cholerstwo nie chciało się spłukać, mamy całą mokrą łazienkę- śmieje się, a ja przewracam oczami, kurcze weszło mi to w nawyk.

-Choć już. I oznajmiam ci, że jutro wstajemy na wschód. Obiecujesz mi to już od 5 dni- kluczymy furtkę i idziemy w stronę plaży. Mamy naprawdę niedaleko, trzy minuty spaceru i jesteśmy. Uwielbiam morze. A z Mateuszem czuję się tutaj naprawdę wyśmienicie. Połowa wakacji już za nami a ja nie miałam czasu na nudę. 

-Zabijesz mnie- krzyczy nagle i klepie się w czoło.

-Co znów narozrabiałeś?

-Nooo.. zostawiłem mokry ręcznik na łóżku- patrzy na mnie przepraszająco. Trzy oddechy i do przodu. Nie wiem jak on daje radę funkcjonować w normalnym życiu, tym bardziej jestem pod wrażeniem, że prowadzi firmę. 

-To będziesz sobie spać na nim sam, albo z Tao- odpowiadam. Nie będę się denerwować. 

-Naprawdę wolisz suche posłanie od gorącej nocy ze mną?- pyta i przygryza dolną wargę, a ja w momencie się rumienię. Fakt jest taki, że poprzednich nocy nie mieliśmy zbyt czasu na sen. Od razu na myśl przychodzi mi pierwszy wspólny wieczór, kiedy myśląc, że Mateusz jest na dworze weszłam do sypialni w samym ręczniku, a zaraz później zrzuciłam go żeby założyć piżamę. Okazało się, że urządziłam mu świetne przedstawienie ze mną w roli głównej. Zaraz później uświadamiam sobie, że żałowałabym, gdybyśmy jednak na ognisku trafili do łóżka, takie oczekiwanie ma swój urok.

-No nie- mówię słodko, wchodzimy na plażę. Bez problemu znajdujemy miejsce, w którym możemy rozłożyć nasz koc. Wymieniamy jeszcze kilka zdań i każe z nas zakłada swoje słuchawki. Kolejna rzecz, która nas łączy. Słuchanie muzyki podczas leżenia na plaży. Wyszukuję piosenkę zespołu Goo Goo Dolls- Iris, włączam play i oddaje się błogiemu lenistwu.