photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Nie tak miało być
Kategoria:
opowiadania :)
Dodane 21 SIERPNIA 2015
140
Dodano: 21 SIERPNIA 2015

Nie tak miało być

Nie tak miało być.

cz. 7

 

 

-No tak, chyba, że chcesz kogoś zabrać to śmiało- odpowiada po chwili i odpala kolejnego papierosa. Zdecydowanie za dużo pali. Siedzimy w parku od kilku godzin, jest sobota więc nie śpieszy nam się do domu. Wyciągam  z kosza drugi koc, sierpniowe wieczory są zdecydowanie zimniejsze od tych lipcowych, a ja jak zwykle tego nie przewidziałam- powinnaś się cieplej ubierać- zwraca mi uwagę, kiedy otulam się pledem.

-Od kiedy się o mnie tak martwisz?- pytam z przekąsem. 

-Od kiedy jesteś kandydatką na moją dziewczynę- znów się uśmiecha. 

-Jesteś nienormalny, wiesz?- wybucham śmiechem, powtarza mi to co najmniej kilka razy dziennie. 

-Nie pozwalasz mi o tym zapomnieć- przyciąga mnie do siebie i obejmuje- co powiesz na wyjazd jutro? 

-Jutro?!

-No tak, mówiłem już w pracy, że nie będzie mnie dwa tygodnie. Szkoda marnować czasu.

-Dwa tygodnie?! Dzięki, że powiedziałeś mi wcześniej w ogóle.

-Miała być niespodzianka jutro, ale pomyślałem, że powinnaś się jakoś przygotować, zabrać potrzebne rzeczy, czy coś- całuje mnie w skroń.

-Łaskawca z ciebie. 

-Nie bądź dla mnie taka- zmienia temat.

-Taka, jaka?

-Taka niemiła, znam przecież już twoją lepszą wersję.

-Dzięki, myślałam, że każda moja wersja ci się podoba- spoglądam na niego spod rzęs.

-Bo tak jest, ale wolę ciebie kobiecą niż wredną. Nie pasuje ci maska twardzielki- zawstydza mnie tymi słowami, zawsze jestem twardzielką, tylko jakoś przy nim mam chwile słabości i daję o siebie dbać- i ślicznie się rumienisz- znów spoglądam na niego spod rzęs. Zauważam, że jego usta są niebezpiecznie blisko. Nie całowaliśmy się od ogniska, ale wtedy się nie liczy. Byliśmy oboje pijani. W sumie, to nie wracamy do tamtego wieczoru. Był nieudany, choć gdyby nie on pewnie byśmy tu nie siedzieli. Nie mogę w to uwierzyć, ale podoba mi się spotykanie z nim. Dotyka wargami moich, waham się co powinnam zrobić. Mateusz ponownie muska moje usta.

-Co robisz?- szepcze mu do ust.

-Próbuję cię pocałować- odpowiada i po raz trzeci nasze usta się złączają. Tym razem odwzajemniam pocałunek. I po raz pierwszy od długiego czasu czuję coś więcej, niż tylko fizyczną przyjemność. Chłonę jego bliskość całą sobą, a on bawi się moimi włosami. Przecież ja nikomu nie pozwalam ich dotykać. Przez ten tydzień on złamał tyle moich barier, a ja mu na to pozwalam bez najmniejszego oporu. W tym samym momencie w mojej głowie zapala się czerwona lampka. Odskakuję od niego jak oparzona, psując najpiękniejszy od kilku lat moment w moim życiu. 

 

Komentarze

cytatymariety I romantyzm i realizm :P
22/08/2015 11:54:41
opowiadaniazsercemx3 naprawdę mi się podoba! więcej! :D
21/08/2015 16:57:13

Informacje o cytaatowyy


Inni zdjęcia: 1543 akcentovaŻycie to chwila pragnezycpelniazycia:) dorcia2700Noin zniknę... najprawdopodobniejnieNarodowo. ezekh114Mokry ślizg bluebird11Kos jerklufoto:* patrusia1991gd:) harrypottergallery:) harrypottergallery