Kochani a tu zapraszam Was do ankiety dotyczącej bloga - ANKIETA
Obudziłam się podłączona do miliona kabli, słyszałam głosy maszyn, płacz mamy i rozmowę taty z lekarzem.
-panie doktorze, Ona odzyskała przytomność/ usłyszałam. Po chwili lekarz wyprosił moich rodziców, wraz z pielęgniarką przeprowadzili podstawowe badania, zapytali jak się czuje i wyszli. Leżalam przez chwilę sama, słabo pamiętałam co się stało, jednak wiedziałam, że teraz czeka mnie trudny okres. Nie wiedziałam co z dzieckiem, nie wiedziałam co z moim związkiem , czy rodzice już wiedzą. Nie miałam pojcia jak długu tu byłam i co dokładnie mi się stało. Gdy weszła mama spojrzałam na Nią i wiedziałam, że o ciąży wie.
-kochanie czemu nie powiedziałaś mi o dziecku? Czemu nie powiedziałaś o ciąży?
Cisza nic nie umiałam powiedzieć, tylko płakałam. To, że jestem w ciąży to będą w stanie zrozumieć, ale że Kamil tak mnie potraktował to dopiero będzie. Wyjaśniłam mamie, że najpierw chciałam powiadomić o tym Kamila a dopiero potem powiedzieć razem z Nim jednym i drugim rodzicom. Myślałam o ślubie o domu i o Naszym dziecku,które jest w drodze. Mama powiedziała, że wszystko z dzieckiem jest ok i za jakieś 6 miesięcy zostanę mamą. W mojej głowie były różne myśli, nie wiedziałam co mam Myślec, robić. Dziecko uważałam, że problem, za wpadkę, żałowałam i to bardzo, a teraz tego żałuje,ale do tego jeszcze dojdę. W szpitalu spędziłam tydzień miałam złamaną rękę i skręconą nogę. Tak żałowałam, że nic nie stało się dziecku, bałam się że nie dam sobie sama rady. Kamil nie pojawił się wcale ani razu, Jego rodzice przychodzili, tak się starali, martwili, prosili o wybaczenie, że Kamil zrozumie a ja ? a ja zaczęłam Myślec o aborcji. Jednak zrozumiałam, że to dziecko jest dla mnie najważniejsze, chciałam żeby było kochane, wiedziałam, że to tylko ze strony mamy ale chciałam zastąpić bobaskowi i mamę i tate. Nie znałam płci dziecka zwracałam się do brzuszka `mój Skarb` tak to był mój skarb najcenniejsze co otrzymałam od Boga. Moi rodzice obiecali pomóc, rodzice Kamila też stanęli na wysokości zadania i pomagali mi. Ciążę przechodziłam dobrze, mijały dni, tygodnie ja przyzwyczaiłam się, że będę musiała sama wychować synka tak właśnie okazało się, że będzie to synek. Spędzałam godziny nad zaprojektowaniem pokoju dla Księcia mojego, łóżeczko, ściany ubranka czy to wózek wszystko musiało być dla Fabianka najlepsze. Tak właśnie Fabianek- takie imię wybrałam dla mojego synka. Kamil nie interesował się wcale, mieliśmy jakiś kontakt ze sobą ale nie zapytał się ani razu co z dzieckiem, nie interesowało Jego to a ja? A ja to strasznie przeżywałam. Było mi cieżko ale wiedziałam, że teraz nie mogę się już poddać jest za późno. Teraz odpowiadam już za siebie i za swoje dziecko, którego porodu nie mogłam się doczekac. Był to 5 miesiąc jak wyszlam na spacer do parku, brzuch już było widac. Mijałam się na ulicy z ludźmi,którzy patrzyli na brzuch i się do mnie uśmiechali. Stojąc czekając na zielone światło zobaczyłam Kamila myślałam, że mnie minie i pójdzie, ale wtedy było inaczej. Zaczął iść w moją stronę, popatrzył się na mnie i na mój brzuch. Panowała cisza, dziwnie się czułam, a On podniósł rękę i położył na moim brzuchu
cdn