Namacalny bezsens, gorzki posmak życia niesmak, moja ponura autorefleksja.
Naubliżaj nieznajomym i poczuj się lepszy, bo Twoje argumenty brzmią jak kompleksy.
To tylko wsparcie nigdy nie nazwę go zaufaniem.
Czasami lepiej jest trochę sobie popłakać, niż śmiać się na siłę.
W Twoim niebyciu najgorsze nie jest to, że Ciebie nie ma, ani to że zasypiasz z kimś innym. Najtrudniejsza jest niewiedza, że nie wiem na co masz ochotę i co słychać w domu, co Ci się śniło i jak pachnie Ci dzisiaj powietrze, a przede wszystkim - niewiedza czy jesteś w tym wszystkim szczęśliwy.
Najtrudniej jest zamknąć za sobą drzwi. Oddzielić się od kogoś, kto miał być na zawsze. Jesteś jak lekarz wykonujący reanimację o wiele za długo, uczucie umarło, a ty wciąż próbujesz je ratować. Za późno, lecz tak trudno przestać, kiedy wciąż żywisz nadzieję, że to urodzi się lub odżyje. Pamiętaj, nie dasz życia nowym uczuciom, jeśli nie zamkniesz tych drzwi już na zawsze.
Chcę Cię. Z każdą wadą. Z każdą zaletą. Z każdym żartem. Z głupimi pytaniami. Z wszystkimi przyzwyczajeniami. Z każdym nawykiem. Z wszystkimi grymasami na twarzy. Z marudzeniem. I wszystkimi złośliwościami. Chcę Cię. Nawet, gdy ciężko ze sobą wytrzymać. Gdy obrażamy się na siebie na 5 min. Chcę Cię. Z wstawaniem w południe. Z każdym przytuleniem, nawet gdy mówię, że nie chcę. Z każdą niespodzianką. Z cierpliwością. I kiedy jej już brakuje. Chcę Cię. Gdy się budzę. I gdy zasypiam. Gdy razem gotujemy. Gdy dzwonisz z pytaniem na co mam ochotę, bo właśnie jesteś w sklepie. Gdy męczysz mnie swoimi ulubionymi piosenkami. Gdy każesz mi oglądać kolejny horror albo jakiś film piąty raz. Chcę cię. Z kwiatkami zrywanymi po północy. Z wspólnym patrzeniem w gwiazdy. Z wycieczkami. Z piknikami. Z pomysłami. Z najmniejszymi gestami. Chcę cię z wszystkim, bo bez tego wszystkiego nie byłbyś już taki mój!
I tylko miłość może sprawić, że stajesz się wyjątkowym, tym jednym jedynym na ziemi, nie zastąpionym, a twoja obecność zaczyna znaczyć więcej, niż cały świat.
Wdzięk, to coś takiego, co budzi u obcych ludzi natychmiastową sympatię i zaufanie, niezależnie od tego, co ten roztaczający wdzięk człowiek knuje.
Nigdy nie przeszło mi przez myśl, że kiedykolwiek przyjdzie czas na pożegnanie.
stnieją historie, których nigdy nie powinno się zaczynać, ale też i takie, które można zacząć od nowa.
Kobieta jest jak otwarta księga. O fizyce kwantowej. Po chińsku. Ale otwarta.
Pesymizm to przywilej człowieka, który myśli.
Najbardziej w życiu, zaraz po samotności, boję się żałowania tego czego nie zrobiłam.
I nagle uświadamiasz sobie, że z nim nie będziesz, bo nie jesteś dość dobra dla jego kumpli.
Nadzieja i wspomnienia i tak będą silniejsze od teraźniejszości.