photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Iwona
Dodane 30 STYCZNIA 2015
1069
Dodano: 30 STYCZNIA 2015

Iwona

 

FANPAGE  ASK PYTANIA [email protected]

 

 

A ja ciągle zastanawiam się co jest ze mną nie tak że on nie może mnie pokochać

A pamiętasz jeszcze jak kiedyś wspólnie wybieraliśmy imiona dla dzieci,jak razem się wygłupialiśmy,ciągle ze sobą pisaliśmy,nie mogliśmy bez siebie żyć&pamiętasz? Ja właśnie próbuję zapomnieć&

Nie potrafię z ciebie zrezygnować

`Skaczę z mostu myśląc, że anioł weźmie mnie na skrzydło .'

` Nagle podnosisz dłoń lekko przechylasz głowę , pada strzał, pełno krwi teraz już nikt Ci nie pomoże.'

znajomi postanowili urządzić garden party.gdy już chciałam opuścić imprezę,poszłam na górę po torebkę.weszłam do pokoju i ujrzałam Jego,siedzącego na łóżku.spojrzeliśmy sobie w oczy.-wezmę tylko torebkę.-rzuciłam,chwilę później kierując się ku wyjściu.-zaczekaj.-usłyszałam za sobą,po czym poczułam dotyk Jego dłoni na swoim ramieniu.-spieprzyłemto,wiem.ale to chyba najlepszy czas by za wszystko Cię przeprosić.pamiętasz każdą spędzoną chwilę?to jak uciekaliśmy przed znajomymi, by pobyć na chwilę sam na sam.albo jak kochaliśmy się w Moim aucie.skarbie,wybacz mi.jestem kretynem,że potrafiłem Cię tak zranić.gdybym tylko mógł cofnąć czas..-mówił,a ja starałam się zatrzymać napływające do oczu łzy.wzięłam głęboki oddech,po czym rzuciłam:-kocham Cię,ale już nigdy nie będę w stanie popełnić tego samego błędu,którego autorem stałeś się Ty.

Zobaczyłam ich razem, a sposób, w jaki się wtedy czułam, był najgorszy spośród wszystkich. Czułam się głupia, naiwna. Myślałam, że mnie kocha, że naprawdę odszedł tylko z powodu braku przestrzeni. To była bzdura, kłamstwo, jak każde słowo z jego ust. Nagle zachciało mi się płakać. Jak rozpieszczonej, małej dziewczynce, której przed chwilą inne dziecko odebrało zabawkę. Ale ta zabawka była dla mnie wszystkim. Moim życiem, tlenem, definicją miłości. To nie była zwykła zabawka, ona znaczyła więcej niż pozostałe, spośród nich wyróżniała się cudownymi, czekoladowymi oczami i niesamowicie ciepłymi dłońmi, bez których nie potrafiłam sobie wyobrazić dnia. Miałam ochotę zabić tą dziewczynę, chociaż ona pewnie nie była nic winna, pewnie była kolejną, której mówił, że jest wyjątkowa, inna, najlepsza. Otarłam łzy i szybko założyłam kaptur. Byli tak zajęci patrzeniem w swoje oczy, że nawet mnie nie zauważyli, co spowodowało u mnie jeszcze większy płacz i rozczarowanie.

żaden z ciebie skurwiel , tylko mały , słaby chuj bez jaj

Nienawidzę, kiedy mi zależy. Wolę, kiedy jest mi wszystko jedno

Zdyszana ominęła ostatni schodek na siódmym piętrze Jego bloku. Stanęła przed drzwiami unosząc dłoń ku dzwonkowi. Chwilę się zawahała , po czym z ogromną determinacją przytrzymała biały przycisk. Zrobiła lekki krok do tyłu czując na plecach powiew chłodnego wiatru. Wzięła głęboki oddech patrząc jak powoli uchylają się drzwi. Otworzył je szerzej, stając przed Nią w rozpiętych spodniach i bez koszulki. Pociągnięciem ręki ogarnął roztrzepane włosy patrząc się swoim pociągającym spojrzeniem. Chciała już do Niego podejść, rzucić mu się w silnie zbudowane ramiona i wyszeptać ' tęskniłam, wiesz.? ' , ale nie zdążyła, pod Jego ramię wdrapała się mała blondynka owinięta w biały ręcznik. Pocałowała go w policzek gładząc Jego dobrze zbudowane ciało. Serce zabiło Jej szybciej, łzy same zaczęły spływać z zaczerwienionych z bezsenności oczu. Wycofała się, szybko zbiegając po schodach. Piętro niżej upadła, zanosząc się głośnym szlochem. A On.? zatrzasnął za Nią drzwi świadomie raniąc dalej...

przez powietrze słyszę jak oddychasz na drugim końcu miasta

uczę się. unikać Go. nie kraść Mu spojrzeń. nie dotykać Go. nie przebywać w tym samym towarzystwie. nie rozmawiać. nie podawać sobie ręki. nie odpowiadać na Jego smsy. być tam, gdzie Go nie ma. wciąż się staram, wciąż sobie powtarzam, że dam radę, bo przecież jestem silna. bo wygrałam w końcu z tymi emocjami. ale chwilę później gdzieś w radiu słyszę naszą piosenkę, zapach w kuchni przypomina pierwszą wspólną kolację, a głos z dołu taty do mamy, w stylu ' kiciu ' zabrzmiał tak, jak niegdyś On odnosił się do Mnie. cholernie niezmotywowana siadam i jedyne , na co pozostaje Mi sobie pozwolić to na krótkie podsumowanie dnia, szczerym ' przegrałam '

Może& powinniśmy sobie dać spokój powiedziała. Może to po prostu koniec. Koniec? Koniec czego? Nas.

Komentarze

niewartaczulosci Nienawidzę, kiedy mi zależy. Wolę, kiedy jest mi wszystko jedno
08/02/2015 11:06:25
cytaatowyy o tak
09/02/2015 10:27:08

opowiadaniazsercemx3 Zobaczyłam ich razem, a sposób, w jaki się wtedy czułam, był najgorszy spośród wszystkich. Czułam się głupia, naiwna. Myślałam, że mnie kocha, że naprawdę odszedł tylko z powodu braku przestrzeni. To była bzdura, kłamstwo, jak każde słowo z jego ust. Nagle zachciało mi się płakać. Jak rozpieszczonej, małej dziewczynce, której przed chwilą inne dziecko odebrało zabawkę. Ale ta zabawka była dla mnie wszystkim. Moim życiem, tlenem, definicją miłości. To nie była zwykła zabawka, ona znaczyła więcej niż pozostałe, spośród nich wyróżniała się cudownymi, czekoladowymi oczami i niesamowicie ciepłymi dłońmi, bez których nie potrafiłam sobie wyobrazić dnia. Miałam ochotę zabić tą dziewczynę, chociaż ona pewnie nie była nic winna, pewnie była kolejną, której mówił, że jest wyjątkowa, inna, najlepsza. Otarłam łzy i szybko założyłam kaptur. Byli tak zajęci patrzeniem w swoje oczy, że nawet mnie nie zauważyli, co spowodowało u mnie jeszcze większy płacz i rozczarowanie.
30/01/2015 19:54:02
cytaatowyy ;c
31/01/2015 13:24:14

tworczosczserca przez powietrze słyszę jak oddychasz na drugim końcu miasta
30/01/2015 15:51:41
cytaatowyy :)
31/01/2015 13:24:05

Informacje o cytaatowyy


Inni zdjęcia: 27.7 idgaf94Dno i odbitka pamietnikpotworaOSTATNIE KSIĘŻYCOWE ŚWIATŁO xavekittyxTo nie reklama. ezekh114;) virgo123Patrz pod nogi bluebird111548 akcentovaNA DOBRANOC :) halinamRekina śpiew bluebird11Z tortem patrusia1991gd