Spojrzałam w górę i zobaczyłam najpiękniejsze oczy świata. Były zielone nie umiem znaleźć porównania, ale pierwszy raz w życiu widziałam takie cudowne oczy. Postanowiłam się odezwać:
-Przepraszam Cię bardzo. Nie patrzyłam przed siebie i automatycznie podniosłam wibrujący telefon.- Uśmiechnął się po czym powiedział:
-Spoko, nic się nie stało.
-Jeszcze raz przepraszam.- po czym wyminęłam ich i wyszłam z kawiarenki by odebrać. Dzwoniła ciocia, siostra mojej mamy, była ode mnie o 10 lat starsza ale traktowałyśmy się jak przyjaciółki czy siostry. Ma męża i dwójkę wspaniałych chłopców. Jeden nazywa się Maciek i ma 7 lat, chodzi to pierwszej klasy podstawówki a drugi ma 4 lata i nazywa się Jacek.
-Cześć Asiu, co tam u Ciebie ?- spytałam.
-Cześć młoda a wiesz jakoś leci. Słuchaj co dzisiaj robisz ?
-Teraz jestem na mieście a stało się coś?
-Mogłabyś zająć się dziećmi ? Bo zapisali mi jeszcze jedną klientkę.
-Jasne, nie ma sprawy. O której mam być ?
-Za 30 min ?
-Pewnie, do zobaczenia.
-Dzięki za już. Papa.
Do Asi miałam 20 min z rynku pieszo. Weszłam do kawiarni się pożegnać.
-Słuchajcie, muszę już spadać.- powiedziałam i podeszłam do stolika.
-Co jest Magda?- spytała Doma.
-Nic musze iść popilnować dzieci- powiedziałam z uśmiechem.
-No okey, skoro musisz.- powiedział Kuba.
Dziewczynom dałam buziaka w policzek a z chłopakami się przytuliłam.
-Paa-opowiedziałam i się odwróciłam. Za mną stał chłopak z boiska. Uśmiechnął się i dodał
-Jestem Paweł tak w ogóle.
-Magda. Sorki śpieszy mi się.
-Okey a pożegnasz się ze mną jakoś ?
Przytuliłam go lekko i wyszłam. Och jacie byłam cała w skowronkach. Po 25 minutach byłam na miejscu. Zapukałam i usłyszałam cieniutki głosik:
-Kto tam?- poznałam, że to Jacek.
-Magda, otworzysz mi ? - zapytałam z uśmiechem.
-Pewnie! otworzył mi a ja kucnęłam a on rzucił mi się na szyję i ucałował.
CDN.