FANPAGE -Kto jeszcze nie kliknął to zapraszam ;**
[email protected] poczta ;)
Za oknem normalnie porażka, niedługo to będzie można pływać przed domem ... nie wiem jak jutro będzie wyglądało to wesele. Sylwia chociaż jak coś utrzyma się w sukience spokojnie na wodzie :D dobranoc ;*
Nie jesteśmy dziećmi, miłość to nie jest zabawa. Pytam się tylko, po co były te wszystkie starania?
Gdybyś umarł ona nosiłaby czarne suknie, ja nosiłabym łzy w dłoniach na twój grób i podlewała nimi kwiaty
poszłam do szkolnej szafki, żeby wyjąć książkę od fizyki, to było na następny dzień po tym, jak dowiedziałam się, że znów mnie zdradził. Otworzyłam ją i wypadło nasze zdjęcie, które miałam tam przyklejone. Spojrzałam na nie ale nie podniosłam. Wzięłam podręcznik, zamknęłam szafkę i poszłam. Przybiegł za mną kolega w ręku trzymał to zdjęcie - zgubiłaś coś powiedział nie zgubiłam, spadło mi. więc czemu nie podniosłaś? bo nie chcę. Osoba która jestem, nie jest nawet godna, abym dotknęła to zdjęcie. Tyle na ten temat. to, co mam je wyrzucić? zrób z nim co zechcesz. okej, dzięki uśmiechnął się a ja poszłam w stronę klasy. Odwróciłam się na chwilę by zobaczyć co z nim zrobił. Podzielił je na pół, zostawił mnie i schował do kieszeni a część na której był mój były wywalił do kosza. Uśmiechnęłam się do siebie, po czym weszłam do klasy. Był pierwsza osobą dzięki, której po rozstaniu, szczerze się uśmiechnęłam
nawet teraz, w tej chwili brakuje mi tchu na samo wspomnienie o Nim
wkurzają mnie podpisy pod zdjęciami na nk albo na fejsie typu: ' ta jakość ' . żadna kurwa jakość, jak masz taki ryj to jakość nic tu nie pomoże
a najbardziej irytującym faktem jest to, że najwięcej do powiedzenia mają osoby, które Cię w ogóle nie znają
To takie straszne ile tak naprawdę można na kogoś czekać
Wiesz jak trudno jest przyznać, że się kogoś potrzebuje?
Nigdy nie wiedziałam, że jestem w stanie pokochać kogoś tak mocno, że bez niego nie będę potrafiła odnaleźć sensu życia. Nigdy tego nie chciałam, broniłam się rękami i nogami, ale to wszystko na marne. Pewnego dnia pojawiłeś się w moim życiu, a od tamtej pory bywałeś już tylko częściej i częściej, a ja wraz z tym wszystkim stawałam się słabsza, bo poświęcałam dla ciebie wszystko, a świadomość, że pewnego dnia cię stracę, zabijała mnie od środka
- i obiecuję ci, nigdy nie będę szczęśliwa bez ciebie . - nie musisz mi tego obiecywać . - ale chcę . - a ja chcę, żebyś była szczęśliwa beze mnie
lubiłam gdy tak słodko się złościł, kiedy pisali do mnie kumple
kilka dziewcząt stanęło w małym kółku co chwila wybuchając piskliwym chichotem. siedziałam samotnie w ławce wpatrując się w zegarek. powinieneś być tu 10 minut temu. przecież to rozpoczęcie roku w nowej szkole, cholera jasna. w tym samym momencie stanąłeś w drzwiach a rozmowy ucichły. wszystkie wpatrzone w ciebie nie były w stanie wykrztusić ani słowa. biel koszuli, marynarka ze stylowo uniesionymi rękawami, na nogach czarne spodnie i conversy czyniły cię bardziej atrakcyjnym. odgarnąłeś niesforny kosmyk kasztanowych włosów opadający na czekoladowe oczy i uśmiechnąłeś się na mój widok. nagle wszystkie dziewczyny zdały sobie sprawę z mojej obecności. podszedłeś i nachylając się, żeby mnie pocałować jęknąłeś: -sorry, urwisie ale zajarałem po drodze. -westchnęłam. -chociaż raz mógłbyś się nie spóźniać. -wstałam widząc wchodzącego nauczyciela. złapałeś moją rękę i szepnąłeś. -dla ciebie wszystko maleńka. -nie musiałam spoglądać. wiedziałam, że wszystkie dziewczyny już zabiły mnie wzrokiem
przecież nie codziennie poznaje się takiego wspaniałego chłopaka, który w moich oczach nawet z każdą największą wadą jest nieskazitelnie idealny.