photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
A!
Kategoria:
opowiadania :)
Dodane 4 KWIETNIA 2014
882
Dodano: 4 KWIETNIA 2014

A!

fanpage.

pytamy.

mail: [email protected] 


--> poprzednia część

 

Walentynkowa opowieść cz19

 

* * *

W tłumie ludzi podążających głównym deptakiem miasta, ktoś brutalnie nadepnął na jego nogę. Już chciał zareagować z słusznym oburzeniem, gdy pod kapturem zauważył twarz napastnika.

Kobieta w dłoni trzymała białą laskę, przez ramię miała przewieszoną torbę. Płatki śniegu pokryły liliowy materiał kurtki, osiadały na długich rzęsach gdy zsunęła kaptur z głowy.

- Bardzo przepraszam, nie chciałam..

-Alina? -spytał z niedowierzaniem.

Najpierw zbladła, potem gwałtownie poczerwieniała. Usiłowała go wyminąć i uciec, ale nie pozwolił na to. Miał w końcu swa wymarzoną szansę. Nie zamierzał z niej zrezygnować.

-Zaczekaj - chwycił ją za ramię.

- Puść! Bo zacznę krzyczeć! -zagroziła.

-Chcę tylko porozmawiać. Dawno chciałem, ale zarówno ty jak i Bartek skutecznie mi to uniemożliwiliście.

- Porozmawiać? -spytała szyderczo. -Po co? Wiem wszystko, co powinnam wiedzieć. Co ty powinieneś mi wyznać, zanim zaciągnąłeś mnie do łóżka.

-O, przepraszam. Ty już tam byłaś.

- Przestań! - tupnęła nogą.- Wiesz co mam na myśl. Nie baw się w słowne gierki, to się na nic nie zda.

-Odwołałem ślub i rozstałem się z narzeczoną.

-Co?! - Tym razem naprawdę ją zaskoczył.

- Próbowałem potraktować epizod z tobą jak krótką, niezobowiązującą przygodę. Mogłem sobie próbować -prychnął z nieoczekiwaną pogardą. -Dlatego musimy porozmawiać.

- Skąd mam wiedzieć, że znów nie kłamiesz?

- Czy musimy o tym rozmawiać na środku zatłoczonej ulicy?

Milczała, jakby rozważając wszystkie za i przeciw.

Tak bardzo cierpiała przez ostatnie tygodnie. Noce przesypiała tylko wtedy, gdy łyknęła kilka pigułek. Ale nawet o poranku nie czuła się dobrze. Ból był zbyt silny. Żałowała każdej decyzji, każdej chwili spędzonej z Michałem. Gdyby wiedziała, że to tak może boleć& Gdyby choć przypuszczała.

Jak to możliwe by zakochać się w kimś niemal od pierwszego spotkania? Tak beznadziejnie i tak mocno? Tak mało o nim wiedziała, prawie nic. Dlatego z początku tłumaczyła sobie to chemią. To jedynie hormony - powtarzała jak mantrę. A potem wybuchała płaczem i szlochała przez najbliższą godzinę. Tylko hormony? Akurat! Tylko seks? Bzdura!

-To zły pomysł.

- Mieszkam tu niedaleko, pójdziemy do mnie -nie poddawał się.

-To jeszcze gorszy pomysł.

- Dobijałem się do twoich drzwi trzydzieści trzy razy -odparł z irytacją. - Pójdziemy do mnie, choćbym miał cię tam zawlec siłą. Porozmawiamy, pozwolisz mi się wytłumaczyć i sama zadecydujesz, co zrobisz dalej. Ty, nie twój brat.

-To ja nie chciałam cię widzieć.

- Alinka - szepnął. Pochylił się dotykając czołem jej czoła. O dziwno, nie odsunęła się. Zagryzła wargi i dostrzegł, że w jej oczach pojawiły się łzy. Pogładził kciukiem czerwony od mrozu policzek.

-Błagam! Wywróciłem do góry nogami całe swoje życie, by tylko móc cię odzyskać. Prawie cię nie znam, spędziliśmy ze sobą tylko jedną noc, ale mój rozsądek przegrywa na każdym kroku z tęsknotą.

- Boję się - podniosła ku górze oczy. Naprawdę, czasami ciężko było mu zrozumieć, że ona nic nie widzi.

- Kawiarnia nie jest odpowiednim miejscem. A tutaj, choć tłum rzednie, to śnieg pada z coraz większą siłą.

Jak miała mu wytłumaczyć, że to nie jego się boi lecz własnej słabości. Wyszła z domu, choć Bartek surowo jej tego zakazał. Ale nie była małym dzieckiem, by wiecznie chować się pod jego opiekuńcze skrzydła. Miała też cichutką nadzieję, że wracając zastanie Michała pod drzwiami swego mieszkania. I tym razem będzie musiała go wpuścić, porozmawiać.

Najzabawniejsze, że natknęła się na niego na środku ulicy.

-Za godzinę muszę być w domu.

Chciał odpowiedzieć, że nic nie musi. Ale milcząco skinął głową.

-Więc?

No tak. Znów zapomniał.

-Idziemy-objął ją, przekładając teczkę do drugiej ręki.

W zasadzie do własnego mieszkania miał kilkanaście metrów. Potem windą na ostatnie piętro i trzęsącymi się dłońmi wyjął z kieszeni klucze.

Komentarze

~olka kiedy kolejna część:)
fajne jest te opowiadanie :)
04/04/2014 20:33:13
cytaatowyy cdn,
pisała Babeczka :)
04/04/2014 19:01:38

Informacje o cytaatowyy


Inni zdjęcia: DaWsTe : I'M BAAACK! dawste1546 akcentova981 tennesseelineBar pod palmami bluebird11Kominy lubię. ezekh114Motylki fruwają :) halinamRyjkowiec żołędziowy wiesla25.7.25 inoeliaDroga do baru bluebird11Narodowo, wojskowo. ezekh114