mail: [email protected]
I lubię Twój zapach, Twoje ciepło. Ogółem lubię wszystko co związane z Tobą.
To był właśnie ten moment gdy moje ustabilizowane , spokojne życie, rozwaliło coś w postaci tsunami uczuciowo-emocjonalnego. Czyli Ciebie.
Wchłaniać Twój zapach, tuląc się mocno, do klatki piersiowej.
Chcę wiedzieć, że cokolwiek by się działo, mogę tam zostać,
bo tam jest moje miejsce - przy Twoim sercu.
Czuję Twój zapach na ustach.
Podobno, w jego oczach , zawsze będę księżniczką.
Padał deszcz, gdy pierwszy raz mówił że mnie kocha.
Tak się niemądrze
w niemądrych kochać.
To jakieś szaleństwo. Idę do łóżka, myśląc o nim, budzę się, myśląc o nim, myślę o nim przez cały dzień. Moje poczucie tęsknoty jest tak ogromne, że aż dosłownie, fizycznie bolesne.
Nie miejcie do mnie pretensji, że myślę o brązowych migdałach.
One tak bardzo przypominają mi Jego oczy.
Oboje nie jesteśmy idealni. Ja nie mam figury modelki, lubię przeginać na imprezach i nie zawsze jestem tym kochanym słoneczkiem,w którym zawsze jest oparcie. On pali, chociaż tyle obiecywał, że rzuci. Potrafi oglądać się za innymi panienkami trzymając mnie za rękę, potrafi wyłączyć telefon i nie odzywać się przez kilka godzin, chociaż wie jak wtedy świruję. Nie jest typowo, nie jest słodko i raczej nigdy nie będziemy parą od miliona buziaczków w esie, serduszek na fejsie i publicznego kocham Cię. W sumie to jest dobrze jak jest. Z tymi kłótniami, godzeniem się, rzucaniem słuchawką i milczeniem. Jest dobrze kiedy wracamy, kiedy po prostu jesteśmy. Jest dobrze, bo jest prawdziwe.