A!

fanpage.

pytamy.

mail: [email protected] 

W moich oczach możesz dostrzec, jak bardzo jesteś mi potrzebny.

Dziewczyna uparta zawsze jest coś warta.

Zdecydowany niezdecydowanie. 

Wiesz kiedy będzie koniec ? Gdy nie będę odczuwać chęci napisania do ciebie, przestane się na ciebie patrzeć, zacznę nie chodzić w miejsca gdzie Cię mogę potkać, nie będzie odczucia 'tego w środku' . Nawet nie wiesz jak tego końca bardzo pragnę.

Znów czegoś w życiu zabrakło. Chciałabym żeby się do mnie uśmiechnął i popatrzył prosto w oczy. Chcę widzieć to pożądanie w jego oczach. Chcę być Jego.

Chodź, namieszamy sobie w życiu, jak zawsze. Chodź, będzie fajnie, znowu zaczniemy do siebie pisać i robić nadzieję, a później z dnia na dzień przestaniemy się znać. 

- czemu wstałaś? 

- bo widzisz jeśli bym nie wstała dołożyłabym do tysięcznej liczby ludzi, którzy nie stali po upadku, którzy poddali się bez walki. Czy Ty pamiętasz ile razy się poddałeś? Miliony? Setki? A ile razy wstałeś? Pewnie podasz mi zaraz dokładną liczbę, prawda? 

Przecież to tylko on. Zwykły człowiek a serce kurwa zachowuje się jak pojebane..

Jakby mu zależało napisałby. Pieprzoną kropkę, ale by napisał.

Chuja może i masz. Ale ja mężczyzną bym Cię nie nazwała.

 I teraz już tak będzie. Będziemy udawać, że się nie znamy. Że te słowa były niczym. Czymś pustym. Bez sensu. Nie będziemy potrafili na siebie nawet spojrzeć. Dla siebie będziemy nikim.

To jak jest aktualnie? kochasz, nie znasz, nienawidzisz? poinformuj mnie, bo już się połapać, nie mogę.

 Wiedziałam, że prędzej czy później wymienisz mnie na inną, ale nie sądziłam, że jesteś w aż takiej desperacji -,-

Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę.

Minęło sporo czasu odkąd widziałaś go ostatni raz. Myślisz, że się z niego wyleczyłaś, zapomniałaś, żyjesz własnym życiem. Aż nagle go widzisz. Serce zaczyna bić jak szalone i nie chce przestać. Uświadamiasz sobie, że nie zapomniałaś. Uświadamiasz sobie, że wciąż kochasz.

 Zwykły chłopak. Wysoki, przystojny, duże piwne oczy i krótkie ciemne włosy. Nic więcej po za tym, że to miłość mojego życia.

Nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że to już koniec. Nie ma drogi powrotnej. Zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy. Już nigdy nie poczujesz się tak samo. Nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo..

 Nie jestem w stanie ci powiedzieć, ile dla mnie znaczyłeś. Za dużo do opowiadania.

Kupie sobie kurewsko czerwony lakier, dokleję do twarzy kurewską minę i będę grała kurewską sukę, bo widzę, że ty takie kurwy lubisz .