MOŻNA PYTAĆ KLIK :)
FANPAGE -Kto jeszcze nie kliknął to zapraszam ;**
[email protected] poczta ;)
Udało mi się coś napisac :D Jutro ciężki dzień i to bardzo ;c nie wiem jak to wytrzymam . Dobranoc Kochani :**
Poprosiłam go o spotkanie w parku ciężko mi było tam się dostać, ale stwierdziłam, że nie chce rozmawiac w domu , nie chciałam aby rodzice słyszeli Naszą rozmowę . Bałam się , że będzie to Nasza ostatnia rozmowa w sumie zastanawiałam się czy to ma sens skoro jemu przeszkadza mój wózek , przeszkadza mu to , że nie pojadę w góry .no ale co ja zrobię ? jeśli on myśli , że ten wózek sprawia mi przyjemność to myli się . Przyszedł jak zawsze punktualnie nie wiedział początkowo o co chodzi , ale po słowach , które usłyszał zerwał się z ławki i zaczął mówić jak mnie kocha i ze ten głupi przedmiot , który odgrywa w moim życiu ważną rolę jest nieistotny . Cieszyłam się , czułam , że wraca mój dawny kochany Paweł . Jednak chciałam coś jeszcze sprawdzić i powiedziała mu , że jak chce to może jechać sam w góry beze mnie . Tak naprawdę nie chciałam tego , ale on po moich słowach ucieszył się i zapytał czy poważnie to mówie, zrobiło mi się przykro , ale jak się mówi A to i trzeba powiedzieć B i tak zrobiłam. I tak właśnie przez moją próbę sylwestra miałam spędzać sama, właśnie miałam bo wyszło całkowicie inaczej. W dzień sylwestra wpadł do mnie sąsiad, który niby chciał pożyczyć cukier ale tak naprawdę przyszedł zapytać się co robię dzisiejszego dnia , gdy usłyszał ,że Paweł pojechał w góry a ja spędzam taki wieczór z moim wózkiem przed TV szybko wykonał jeden telefon i tak za chwilę byłam zaproszona na imprezę . Nie miałam ochoty na nią ,ale stwierdziłam ze to o wiele lepsze niż siedzenie samej w domu. Rodzice idą jak co roku na bal sylwestrowy to mamy wspólnika, Amelka w tym roku spędza sylwestra u swojego nowego chłopaka. Po 20 przyszedł po mnie sąsiad wiadomo ktoś musiał mi pomóc było ślisko , na imprezę Marcin zaprosił swoje trzy siostry z chłopakami, swoją dziewczynę Anię , kilka koleżanek i paru kolegów z klasy no i swojego kuzyna Arka. Czułam się poczatkowo dziwnie , ale nikt nie zwracał uwagi na to , że różniłam się przecież byłam jedną osobą , która była na wózku. Arek od samego początku mnie urzekł wysoki blondyn o pięknych niebieskich oczach strasznie mi się podobał , ale miałam Pawła był jaki był ale go kochałam. Impreza była naprawdę fajna , gdy zbliżała się północ podjechałam do torebki po telefon jednak nie było tam żadnej wiadomości . Miałam nadzieję , że chociaż napisze mi życzenia, ale myliłam się. Po północy podszedł do mnie Arek i zapytał się czy zatańczę z nim byłam zdziwiona czy on nie widzi ze jestem na wózku ? pomyślałam i powiedziałam mu to , jednak on uśmiechnął się tylko i pokierował wózek na parkiet .
cdn
cytaatowyy ;)