photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Iwona
Dodane 19 PAŹDZIERNIKA 2013
74
Dodano: 19 PAŹDZIERNIKA 2013

Iwona

MOŻNA PYTAĆ KLIK :)

FANPAGE -Kto jeszcze nie kliknął to zapraszam ;**

[email protected] poczta ;)


 

 

OPISY DŁUGIE :)

 

Nie jest tak, że gdy postanowisz sobie "kończę to bo inaczej ten związek zniszczy mnie" w jednej chwili cały Twój świat się odmieni. Nadal będziesz myśleć o tej jednej jedynej osobie, możliwe, że nawet częsciej niż do tej pory. Nadal będziesz reagować na to imię usłyszane gdzieś przypadkiem na ulicy, na zapach, który całkiem możliwe, że został jeszcze na Twojej poduszce. Wszystkie miejsca w których byliście razem będą fundować Ci bagaż wspomnień, nostalgię, a nawet smutek. Ale musisz przy każdej takiej sytuacji wziąć głęboki oddech i pomyśleć: "dam radę bo zasługuję na kogoś lepszego, zasługuję na wszystko co najlepsze" I musisz pamiętać jeszcze o jednym, najważniejszym. Za nic w świecie, nie możesz zalać się goryczą i zacząć żałować, że ta osoba znalazła się w Twoim życiu. Po pierwsze, taką postawą niczego nie zdziałasz, utkniesz w martwym punkcie. Po drugie, kiedyś byliście szczęśliwi. Mimo, że coś się skończyło, nie wolno żałować szczęścia!

Zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wej­rze­nia. W świetle księżyca i blasku dnia poz­na­waliśmy się coraz lepiej. Wymienialiśmy się teoriami i pogląda­mi. Czułam się przy nim wspa­niale. Miałam wrażenie, że stoję u bo­ku naj­przys­tojniej­sze­go mężczyz­ny na świecie. Codzien­nie ra­no budził mnie de­likat­nym po­całun­kiem, a wie­czo­rem żeg­nał tęsknym spoj­rze­niem. Wie­dział o mnie wszys­tko, a ja wie­działam wszys­tko o nim. Znałam każde je­go prag­nienie i każdą naj­mniej­szą obawę. Czułam się przy nim bez­pie­czna. Czułam, że kocham ze wszys­tkich sił, z całego ser­ca. Myślałam o nim w każdej se­kun­dzie swo­jego życia. Ciągle za nim tęskniłam. Za je­go ciepłym do­tykiem. Za je­go miękki­mi us­ta­mi. Był naprawdę piękny. Dbał o mnie, a ja dbałam o niego. Wszys­tko było jak w baj­ce. Ideal­na miłość. A po­tem  już tego nie było...

zaspałam. gdy weszłam do szkoły było spokojnie i pusto. lekcje trwały od dobrych 10 min. wbiegałam po schodach gdy z kimś się zderzyłam. rozsypane kserówki i ten dobrze znany mi głos -cześć- myślałam, że żołądek mi eksploduje. nie chciałam na niego spojrzeć, unikałam jego wzroku. zrobiłam krok w przód, ale on nie pozwolił mi przejść- 5 min, błagam-powiedział, wpatrując się we mnie. tak bardzo chciałam go przytulić - szybko- głos mi drżał, to było silniejsze . usiedliśmy na parapecie. wyjaśniał mi wszystko po kolei, płakałam tusz rozmazał się już całkowicie. i zanim się zorientowaliśmy zadzwonił dzwonek, a z klas zaczęli wychodzić pobudzeni uczniowie. kilka lasek, gdy nas zobaczyło-zamarło. wraz z nią. poczuły taką zazdrość, widziałam to w ich oczach. wszyscy sie na nas gapili - bo ja cie kocham. tyle mam ci do powiedzenia. i kurwa, przemyśl to-powiedział na koniec. tak bardzo mi go brakowało - ja ciebie też - łez leciało więcej. wstałam i poszłam przed siebie.

Leżałam z głową na Jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia Jego serca. Łaskotałam go delikatnie po brzuchu. - boję się tego wszystkiego. - szepnęłam niepewnie, Odwracając się ku niemu. - czyli czego się boisz? - zapytał, plącząc dłoń w moich włosach. - Siebie. Ciebie. Nas. Uczucia, które jest między nami. Tego jak bardzo Ci ufam. Jak się już zdążyłam przywiązać. - wymieniałam kolejno. Podniósł się i usiadł, biorąc mnie mocniej w ramiona, posadził sobie na kolanach. Przytulił głowę do mojej piersi. - kocham Cię, skarbie. Kocham nad życie. - wyznał. W jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca. Kochał mnie, i nic, i nikt, nie miało na to wpływu. Kochał. Nie musiałam się martwić.

'wyjdź' - napisał mi smsa. narzuciłam na siebie bluzę i wyszłam przed dom. stał z kumplem kompletnie pijany. - sorry, że takiego go przywlokłem ale nie dawał mi spokoju. - oznajmił jego kolega i żeby nam nie przeszkadzać odszedł spory kawałek. - kochanie. - wybełkotał. - nieźle się najebałeś. - rzuciłam wkładając ręce do kieszeni. - cicho, co się drzesz? kocham cię wiesz? - podniósł z deka głos. - powiedz mi to jak będziesz trzeźwy. - syknęłam odwracając się i chcąc wrócić do domu. - gdzie Julio idziesz? Romeo przyszedł a ty masz go w dupie. - wybełkotał. - idę do domu i zrzucę ci z okna warkocz skarbie. - zażartowałam i weszłam do środka. po chwili dostałam smsa 'wyginaj się tam, ile mam czekać na tego warkocza?' taki idiota a taki kochany

Nienawidzę. Nienawidzę Cię. Nienawidzę. Nienawidzę. Za to wszystko co mi zrobiłeś, jak potraktowałeś. Jak zostawiłeś samą na pustkowiu życia. Jak sprawiłeś że stałam się szorstka i nie potrafiłam kochać, jak dzięki Tobie opuścili mnie przyjaciele. Jak zostałam sama ze sobą u siebie. Jak palec. Jak szmaciana laka porzucona w kąt bo nitka znacząca jej uśmiech na materiałowej głowie się zerwała, bo przykurzyła się i porozdzierała, jak przestała być kochana.     Głupie. To wszystko jest takie głupie. To całe uczucie jakim Cię kiedyś obdarzyłam& Ale. Muszę się przyznać przed samą sobą. Nadal Cię kocham. Kocham te wszystkie wspomnienia związane z Tobą. Kocham. Kocham Twoje długie, kasztanowe włosy, smutne, niebieskie oczy. Kocham Twój charakter, Twoją inteligencję. To jak kiedyś na mnie patrzyłeś, a byłam dla Ciebie jedynie, tylko i wyłącznie kumpelką, dobrą kumpelką. A ja głupia wyobrażałam sobie, że ktoś taki jak Ty może poczuć do mnie coś więcej. Że ktoś taki jak Ty będzie przy mnie choć przez jeden moment. Tylko będzie. Nic więcej. Kocham Cię.

Szła przez park. Nie myślała o niczym, to był jeden z tak niewielu dni kiedy nie myślała o Nim i o tym jak bardzo ją zranił. Nagle na drugim końcu alejki zobaczyła Go. Szedł po rękę z nową dziewczyną. Jak zwykle w dobrej formie, z  tymi Jego długimi kręconymi włosami i zabójczym uśmiechem. Poczuła straszny żal i bolesne ukłucie w sercu. Chciała ich ominąć, udać że nawet go nie zauważyła. On nie wyglądał na obojętnego gdy ją zobaczył. Gdy się mijali i chciała odejść w prawo, jak najdalej od ich szczęścia. On chwycił ją za rękę i przyciągnął do siebie. Jego towarzyszka nawet nie zwróciła na nich uwagi. Szła dalej sama, obojętna na tą sytuację. Nie wiedziała co powiedzieć, co zrobić, gdy On patrzył na nią tymi swoimi pięknymi, smutnymi, niebieskimi oczami. Nic nie mówił. Jeszcze raz popatrzył jej głęboko w oczy, przyciągnął do siebie i mocno pocałował. To był ich pierwszy pocałunek. Dziewczyna nie wyobrażała sobie czegoś aż tak pięknego. Potem jakby wszystko zaczęła ogarniać ciemność. Nie wiedziała co się dzieje. Obudziła się. Przed oczami miała już tylko ciemne ściany swojego pokoju. Było parę minut po trzeciej w nocy. Nie powiedziała nic. Nic nie czuła. Cicho jęknęła i opadła na poduszkę. Później nie było już nic. Tylko jej łzy. Tak nic dla Niego nie znaczące.

Komentarze

bemoorehappy super ! :*
19/10/2013 15:42:32
cytaatowyy :)
19/10/2013 23:58:19

keepcalmandfuckit świetne, świetne ;D
19/10/2013 13:06:08
cytaatowyy :)
19/10/2013 14:46:36

Informacje o cytaatowyy


Inni zdjęcia: Poznawanie rzeczywistości. ezekh114Z kuzynem nacka89cwa:* patrusia1991gdDużo stacyj odnowiono. ezekh114Zderzenie juliettka7925 / 07 / 25 xheroineemogirlxPendolino. :-) ezekh114Today quenTopografia korzystna. ezekh114Dziś klaudiasara47