MOŻNA PYTAĆ KLIK :)
FANPAGE -Kochani coraz więcej Was, ale wchodzimy dalej i KLIKAMY ;**
[email protected] poczta ;)
Zmęczona uciekam spać , a Wam zostawiam kolejną część opowiadania i czekam na Waszą opinię ;*
Później wszystko bardzo szybko się potoczyło, jego ręce wylądowały na moich biodrach , zaczął znowu dotykać moich piersi, pośladków . Bałam się co będzie dalej , on położył mnie obok a sam siadł , nie wiedziałam co mam robić leżałam nieruchomo a on widziałam, że coś myśli. Po chwili zawołał mnie do siebie, niepewna co mnie czeka dalej siadłam obok niego . Przytulił mnie , zapanowała okropna cisza, słychać było nasze oddechy i bicie serc. Po chwili jednak zobaczyłam , że wyciąga rękę w moją stronę , chwyciłam za nią,posadził mnie na swoich kolanach , a ja oplotłam nogami jego plecy. Siedzieliśmy tak chwilę , gdy on znowu zaczął mnie całować. Te pocałunki były całkiem inne niż te wcześniejsze ,zaczynałam się bać. Zjeżdżał znowu językiem na moje piersi , a ręce lądowały na mojej pupie. Dał mi buziaka w czoło i zdjął ze swoich kolan jednocześnie kazał zamknąć oczy. Byłam pełna obaw , ale robiłam to co chciał , po chwili poczułam jak całuje mnie w usta i pomaga wstać gdy otworzyłam oczy zobaczyłam , że jest już ubrany i trzyma w rękach moje spodenki i bluzkę . ` ubieraj się, ale szybko ` nie rozumiałam o co mu chodzi, w co on gra pomyślałam. Gdy ubrałam się on chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z namiotu , zaczął biec a ja za nim. Po jakiś 10 minutach znaleźliśmy się w samochodzie , nie wiedziałam gdzie on mnie wiezie . Nic mi nie pasowało. Odważyłam zadać mu to pytanie ` gdzie my jedziemy ?` `zaraz zobaczysz, nie bój się ` popatrzył się na mnie i uśmiechnął. W spodenkach poczułam wibrację to był kolejny sms .
- kto to ? zapytał
-moja przyjaciółka -odrzekłam czytając sms
- odpisz jej , że zaraz będziesz u niej tylko powiedz mi gdzie mam Cię odwieść
- naprawdę mnie odwieziesz?
-tak
-ale co się stało
- nie zadawaj głupich pytań , tylko dawaj ten telefon oddałam ,. Nie chciałam żeby się zdenerwował. On coś poklikał i po chwili oddał mi. Powiedziałam mu gdzie ma jechać i za 20 minut byliśmy na miejscu .
-proszę już jesteś w domu. Wysiadaj
Nie wiedziałam co mam zrobić, bez żadnego ale wysiadłam a on odjechał. Zobaczyłam jak otwierają się drzwi domku , z którego wybiegł Bartek.
cdn
cytaatowyy