KONKURS -
Kochani Konkurs trwa do jutro do godziny 18 , więc jak ktoś jeszcze chce wysłać mi zdjęcia to czekam ;**
MOŻNA PYTAĆ KLIK :)
FANPAGE -Kochani coraz więcej Was, ale wchodzimy dalej i KLIKAMY ;**
[email protected] poczta ;)
Od poniedziałku do szkoły, jak mi się nie chce, masakra. Ostatnie dni minęły zdecydowanie za szybko. Nawet sobie nie wyobrażam, że nie będę spędzał z Julitą całych dni. Mała szczęściara ma jeszcze miesiąc wolnego. Jestem w drodze do pracy, nie mogę się doczekać, żeby ją uściskać. Zastanawiam się czy to już związek czy jeszcze nie. Swoją drogą Wojtek i Maciek zbierali szczęki z podłogi jak ich odbieraliśmy z lotniska. A teraz się do mnie nie odzywają, no ale jak chcą. Przecież się nie będę prosić o kontakt. Skoro zazdroszczą i nie potrafią zrozumieć. Szkoda słów, nie myślałem, że będą mieli takie podejście. Jakoś o Olkę nie mieli problemu, w sumie to nigdy nie było problemu o laskę. Na szczęście Artur i Kamil nie mają siana w głowie i nie rzucają się o Julitę, sami mają dziewczyny i doskonale wiedzą jak to jest. Kiedy podjeżdżam pod kwiaciarnie przez szybę w drzwiach widzę Julitę, podziwiam jej zapał do pracy.
-Piękna róża dla jeszcze piękniejszej kobiety- wyjmuję czerwoną różę z wazonu i podaje Julicie.
-No, no jaki romantyk- uśmiecha się od ucha do ucha.
-Mamy sporo czasu do otwarcia, kawa?
-Chętnie, ale ja herbata.
W skowronkach pędzę na zaplecze, po kilku minutach wracam z kubkami, odkładam je na ladę. Biorę Julitę na ręce, kradnę szybkiego buziaka i sadzam ją na ladzie. W oczy rzuca mi się wielki siniak na jej przedramieniu.
-Julka, co to?- wskazuje na sine miejsce.
cdn
A. klik ;)