Iwona

KONKURS -   ZAPRASZAM KOCHANI ;*

MOŻNA PYTAĆ KLIK :)

FANPAGE -Kochani coraz więcej Was, ale wchodzimy dalej i KLIKAMY ;**

 
Kochani chcecie , żeby Wasze zdjęcie znalazło się u mnie na blogu ? Prosta sprawa wyślij mi je jedynie na pocztę
[email protected]    w temacie wpisując zdjęcie ;)

 Poprzednia część

-Wiesz, że winda nie działa?- Julita uśmiecha się od ucha do ucha.

-To znaczy, że znów mnie wnosisz na czwarte piętro- chichocze.

-Tak, dokładnie tak.

-Nie słyszę entuzjazmu.

-Nie wsłuchałaś się. Chodź tu do mnie laleczko- biorę ją na ręce, a ona przylega mocno do mnie- muszę wracać po wózek?

-Nie, jeśli będziesz mnie wszędzie nosił- znów czaruje mnie swoim uśmiechem.

-Nie będzie takiej potrzeby, bo będziemy leżeć w łóżku cały czas- puszczam jej oczko.

-Nawet nie dostanę czekolady?

-Jak ładnie poprosisz to i czekolada się znajdzie.

-Ładnie proszę- trzepocze rzęsami.

-No, nie postarałaś się.

-O ty!- gryzie mnie w ucho.

-O kur... zapomniałem, że mam bałagan, nie wiedziałem, że będę miał gościa.

-Karygodne! Jak mogłeś, za karę maszeruj po czekoladę.

-Cwaniara, poczekaj tylko zamknę dom.

Słodki jest. Podoba mi się coraz bardziej, a ta jego niewinność kręci mnie podwójnie. Janek rozmawia z mamą, chyba jednak nie wraca, czyli mamy wolną rękę. Fajne poczucie, że mogę być jego pierwszą dziewczyną.
-Proszę czekoladę, tak jak chciałaś. Mama dzwoniła, zostaje z tatą. Będziesz na mnie skazana przez najbliższy tydzień, całymi dniami.

-Mhm, to fajnie. Wie w ogóle, że się spotykamy?

-Nie, a spotykamy się?

-No a nie?

-Drugi, no może trzeci raz. Poza tym, nie mam w zwyczaju się jej spowiadać.

- Rozumiem- Janek zabiera ode mnie kubek z czekoladą i odkłada na nocny stolik. Kładzie mnie na łóżko i zaczyna namiętnie całować.

cdn
 A.  klik ;)