MOŻNA PYTAĆ KLIK :)
[email protected] - poczta ;)
FANPAGE -Kochani coraz więcej Was, ale wchodzimy dalej i KLIKAMY ;**
Może nigdy nie będziemy razem,ale wystarczy mi to, że jestem w pobliżu ciebie. Że na ciebie patrzę i widzę jak z kimś rozmawiasz. Ale mimo to żałuję, że nie jestem tą osobą, do której mówisz.
Kolejne już rany na ciele, mówią mi że wcale nie jest dobrze. Że to już nie jest mój problem-ale problem jest też ze mną. Przecież to nie tak miało wyglądać. Moja siła i wiara miała wziąć górę nad wszystkim. Gdzie jest ta siła ? Odeszła,wraz z pierwszym kłamstwem. Wraz z pierwszym zakłamanym słowem wypowiedzianym w moją stronę. Coś się we mnie złamało, zgubiło.I uparcie nie chcę się znaleźć. Nadzieja? Wciąż jeszcze jest, ale to nie to samo. Żyję we mnie, bez żadnego celu. I choć często myślę,że to beznadziejne tak żyć, wciąż czekając na coś co i tak nie przyjdzie. Choć myślę, że to nie ma sensu, nie widzę żadnego inne wyjścia. Wtedy zadaje sobie pytania 'dlaczego?' . I już wiem, że po prostu nauczyłam się tak żyć
Teraz? sam nie wiem co myśleć. z jednej strony czuję moje serce, które napierdala jak szalone na Twój widok. Z drugiej strony boję się rozczarowania, boję się kolejny raz cierpieć, bo tego bólu nie da się opisać słowami. Lubię siedzieć przed lustrem i uśmiechać się, gdy przypomnę sobie wszystkie wspólnie spędzone chwile. lubię biegać po pokoju w poszukiwaniu telefonu, z którego wydobył się dźwięk przychodzącej wiadomości. lubię twoje źrenice, które powiększają się, gdy dotykam twojej twarzy. uwielbiam twoje skupienie i zatrzymany oddech, gdy szepcę Ci do ucha jak bardzo podobał mi się dzisiejszy dzień. Uwielbiam Cię i to jest najgorsze co może się stać, bo coraz bardziej się w tobie zakochuję. Kurwa.
'Potrzeba wielu miesięcy, lat, aby móc znów spojrzeć sobie w oczy, zamienić kilka zdań, na nowo się dotknąć. Tysiące dni muszą minąć, aby wspomnienia tak nie uderzały do głowy, a serce nie krzyczało co chwila, że chce jeszcze. Proces odkochiwania się trwa niezmiernie długo i jest do cna wyniszczającym, bolesnym, jednakże skutkuje. Pamiętasz, ale już nie kochasz. Brakuje Ci Go na razy, ale nie wyrzekłabyś się wszystkiego, gdyby mógł wrócić. Na nowo możesz przebywać w Jego towarzystwie, śmiać się z Jego żartów.'
Był. Był przez chwilę. Ale zniknął. Zburzył coś, co budowaliśmy razem. A raczej coś, co ja budowałam. Zniszczył więź, której tak naprawdę nie było. Ubzdurałam to sobie. Tak, ubzdurałam sobie, że mógł istnieć ktoś, kto mógłby kochać mnie tak mocno jak On. Mogłam się domyślić, że coś jest nie tak. Przecież zbyt często mówił mi to, co chciałam usłyszeć.''
Zawsze przesadnie przejmowałam się swoim losem. Nawet mały upadek potrafił sprawić, że ledwo co podnosiłam się za każdym razem, gdy coś poszło nie po mojej myśli. Nocą kiedy wokół mnie panowała przerażająco ciemność moja wyobraźnia wariowała. Nie potrafiłam zasnąć, bo myślałam nad moim losem. Chciałam by było idealnie, lecz w chwili kiedy do tego dochodziłam zawsze los płatał mi figle, jakby chciał się mną ostatecznie zabawić. Dziś leżę na łóżku w piżamie i nie potrafię zrozumieć tego co zaszło w moim życiu. Chcę wrócić do tego, co było tak pięknie. Warto docenić nawet najmniejszy drobiazg, bo nigdy nie wiadomo w której chwili twoje życie może legnąć w gruzach. Dosłownie. Nie mówię tu u maleńkich problemach, takie ma każdy. Nie warto się tym zadręczać. W chwili, gdy stanie się coś co naprawdę odmieni wasze życie w sposób nieodwracalny będziecie upadać nad swoją psychiką, która sobie nie poradzi.
Spójrz w lustro. Co widzisz? Ja Ci powiem co powinnaś. Powinnaś widzieć dziewczynę, przed którą świat stoi otworem, która nie boi się walczyć o swoje pragnienia, i która każdego dnia smaruje chleb marzeniami. Twoim odbiciem powinien być ktoś kto się nie poddaję, dla kogo słowa "nie da się", to tylko "wymaga więcej czasu". Uwierz, ten obraz zmarnowanego człowieka nie powinien być Tobą.