Iwona

KONKURS 

- zapraszam do wzięcia udziału ;)

"Brat wszedł do mojego pokoju trochę po północy.
- a Ty, siostra, co nie śpisz? - zapytał z troskliwym uśmiechem, siadając na moim łóżku.
-nie napisał mi 'dobranoc'. nie potrafię bez tego zasnąć. - odparłam ze łzami w oczach
 - nawet nie wiesz jak doskonale Cię rozumiem. Ty napisz. - popatrzyłam na Niego zdezorientowana. - zaufaj mi. - i wyszedł. wzięłam do ręki komórkę i napisałam do Niego sms'a, 'kocham Cię. już tęsknię. dobranoc, skarbie.'. po minucie miałam odpowiedź. 'myślałem, że już nigdy nie napiszesz! też tęsknię, mała! kocham jak cholera. dobranoc, najpiękniejsza.' zasnęłam z uśmiechem na twarzy. śnił mi się..
 
 nie ogarniam swojego życia , nie ogarniam ludzi którzy życzą mi jak najgorzej a mijają mnie na ulicy mówiąc 'siema' nie ogarniam fałszywej przyjaźni , która ostatnio zdarza mi się często , nie ogarniam tej miłości która ciągle wystawia mnie do wiatru . nie ogarniam siebie , życia , problemów . jestem słaba , strasznie słaba . nie daję rady więc odsuwam się na bok .
 
 A pamiętasz historię o chłopaku, który wręczył dziewczynie sześć róż, w tym jedną sztuczną i powiedział, że będzie ją kochał dopóki ostatnia róża nie zwiędnie ? jego miłość była równie sztuczna jak ta róża..
 
   Byłyśmy sobie tak bliskie, nasze serca ciepłe, jakby ogrzane ogniskiem, Zawsze się wspierały i nawzajem rozumiały. Byłyśmy zawsze razem, nigdy oddzielnie. Ocierałyśmy sobie łzy w smutku, a w szczęściu śmiałyśmy się razem. Jednak los pokrzyżował nasze plany, uwikłany w kłamstwa, nie chciał byśmy były razem. Podstępem rozdzielił nas... Odeszłaś do innej, a mnie zostawiłaś i powiedziałaś, że na twoją przyjaźń nie zasłużyłam...To tak bardzo zabolało, że śmiać mi się odechciało... Teraz jestem sama- ty masz ją. Ty wylewasz łzy na jej ramię, a ja szlocham w poduszkę. Ty jesteś szczęśliwa, a ja nieszczęśliwa...
  
   Było około piątej . Wstałam dzisiaj dosyć wcześnie . Nie mogłam spać . W głowie plątały mi się tysiące myśli . Byłam jakaś przybita . Wzięłam zimny prysznic , ubrałam szary dres , włosy związałam w kucyk i poszłam na spacer . Na dworze było dosyć chłodno , ale to nie ważne . Wsadziłam słuchawki w uszy , włączyłam " Naszą " piosenkę i szłam przed siebie . Próbowałam zagłuszyć własne myśli , ale nie dałam rady . Ciągle myślałam o Nim . Zastanawiałam się czy On czasem robi to samo . Przed oczami miałam wszystkie najpiękniejsze chwile spędzone razem . Byłam już jakieś 2 km od domu . Zaczął padać deszcz . Założyłam kaptur i szłam dalej , wcale się nie spieszyłam . Było mi wszystko jedno , czy zmoknę czy tez nie . Widziałam kogoś w oddali jadącego skuterem . Modliłam się , żeby tylko to nie był nikt z moich znajomych . Nie chciałam , żeby ktoś zobaczył mnie w takim stanie . Po około 2 minutach ten ktoś zatrzymał się obok mnie . Gdy ściągnął kask , zobaczyłam Jego . Chciałam iść dalej , ale On zajechał mi drogę . Zapytał czy mnie podwieźć . Stwierdziłam , że obejdzie się ! . Dlaczego to musiał być akurat On ? . Nawet w takiej ulewie od razu zobaczył , że coś jest nie tak , że lecą mi łzy . A podobno w deszczu ich nie widać . - " Co jest ? . " - zapytał z tym swoim ironicznym uśmieszkiem . - Co jest ? . Ku*wa , a jak myślisz ? . Tęsknota za Tobą rozpie*dala mnie od środka . ! . Nadal do cholery zastanawiasz się co mi jest ! ? . - wykrzyczałam , dobrze wiedziałam jak nie lubił jak przeklinam . Próbowałam iść dalej , ale nie mogłam , usłyszałam tylko " wsiadaj , musimy pogadać " . - Niby o czym ? . - zapytałam . - " O Nas . Rozumiesz o Nas ." - usłyszałam . Od dawna nie było żadnych " Nas " , ale bez słowa wsiadłam i pojechaliśmy . Nie wiedziałam , gdzie jedziemy , ale w sumie było mi wszystko jedno . Po 15 minutach zatrzymaliśmy się . Deszcz przestał padać , usiedliśmy na ławce w parku i zaczęła się rozmowa . - " Posłuchaj . Nie rozumiem Cię , wiesz , jak bardzo Cię kocham , a mimo to nie chcesz ze mną być . Ale widzę , że beze mnie cierpisz . Co się z Nami stało ? " . - zapytał . - Ta , kochasz mnie . Śmieszny jesteś .! Co to mają być niby za teksty ? . Myślisz , że znowu będziemy razem . Mylisz się . Nie chce znowu cierpieć . Zrozum ! .- wykrzyczałam . Spojrzał na mnie ze smutkiem w oczach i zapytał czy gorzej cierpiałam z Nim , czy teraz bez Niego . Spojrzałam mu prosto w oczy i szczerze powiedziałam , że bez Niego czuje się strasznie i że nadal Go kocham , nie ma chwili , żebym o Nim nie myślała . Tak bardzo tęsknie . Powiedziałam też , że w głębi serca marzyłam , żeby Cię chociaż znowu zobaczyć , ale teraz jak rozmawiamy na prawdę nie wiem co myśleć . On nic nie powiedział , tylko mnie przytulił . Dobrze wiedział , że tego teraz potrzebuję . Tylko On aż tak dobrze mnie znał .