Kochani jeśli chcecie , aby Wasze zdjęcia, opowiadania czy innego rodzaju notki znalazły się u mnie na blogu to zapraszam do wysyłania ich do mnie na pocztę ;)
MOŻNA PYTAĆ KLIK :)
Potraktował mnie jak zabawkę. Taką beznadziejnie, spieprzoną zabawkę. A ja nie odmawiałam mu przyjemności. Dziecku nic się nie odmawia. I wyszło, że jest największym chujem, a ja nadal mam ochotę powiedzieć mu prosto w oczy "Pobaw się mną."
Myślałeś, że moje serce jest z drewna. Ale ja słyszę jak bije.
Nie wiem, kto wymyślił grę, zwaną życiem, ale musi być cholernie sadystycznym skurwielem.
Taka ładna i drobna. Nie zwraca uwagi, gdzie śpi. Szkoda, że tata jej nie powiedział, że zasługuje na więcej.
Nawet, jeśli jutro już nie będziemy razem, jest coś, o czym musisz pamiętać. Jesteś dzielniejszy niż myślisz, silniejszy niż Ci się wydaje, i mądrzejszy niż widać.
Poranna kawa o wyszukanym smaku i już prawie czuję, że nie jesteś mi potrzebny.
Ja byłam dla Ciebie jedną z kilku, Ty dla mnie tym jedynym. Ty sobie powtarzałeś "jak nie ta, to inna", ja mówiłam "ten albo żaden". Ja byłam dla Ciebie niczym, a Ty byłeś dla mnie wszystkim. Właśnie tym się różnimy.
To nie wzrost decyduje o tym, z jakiej perspektywy patrzymy na świat.
Gryzę Cię i gryzę, a rozgryźć wciąż nie potrafię.
Śmieszne jest to, że nikt tak naprawdę nie wie, jak bardzo ktoś inny cierpi. Moglibyśmy stać obok osoby, która jest kompletnie załamana i nawet o tym nie wiedzieć.
Nie, nie wystarczało mu, że swoim istnieniem wbijał jej nóż prosto w serce. Musiał jej jeszcze codziennie o sobie przypominać i upokarzać ją na każdym kroku.
Powiedział mi wtedy, żebym sobie odpuściła. Ale ja nie umiałam. Nie wiedziałam jak się odpuszcza.
A wiesz jakie to uczucie, kiedy robisz wszystko, co w twojej mocy, aby pomóc przyjacielowi, a to i tak nic nie daje? Wiesz jakie to uczucie, kiedy tak cholernie chcesz mu pomóc, a tak naprawdę gówno możesz? Wiesz? Nie, kurwa, nie wiesz. I obyś się nigdy nie dowiedział.
A gdy zaczyna się sypać, jak reagujesz? Płaczem, krzykiem, bezsilnością. Czy nie reagujesz?
Kawa za słodka, herbata za gorzka, czekolada zbyt mdła - bez Ciebie jakoś nic nie ma swojego wyrazu.
Gdybym znała recepturę na eliksir pozbawiający szczęścia, podarowałabym Ci go w prezencie w małej buteleczce, życząc ironicznie wszystkiego, co najlepsze.
Jesteś jedyną osobą, która może mnie zabić jednym słowem. A nawet nie słowem, bo gestem. A nawet i nie gestem. Złym spojrzeniem, uśmiechem do tej blondynki po drugiej stronie, zamyśleniem o koleżance z klasy. Nienawidzę Cię za to.
To, że masz słodkie oczy, zajebiste włosy i fajny całokształt nie pomoże. Ja doceniam ludzi z charakterem, którego u Ciebie niestety brak.
Miałaś kiedyś tak, że specjalnie wracałaś w miejsca które Ci się z nim kojarzą? że czytałaś sms zachowane z przed paru miesięcy, że wszędzie szukałaś jego zapachu, jego spojrzenia i jego głosu, miałaś tak, że za każdym razem gdy wracały wspomnienia zwijałaś się z bólu, miałaś tak, że oszukiwałaś cały świąt i wmawiałaś innym, że masz wyjebane? miałaś kiedyś tak, że po pewnym czasie nie umiałaś już płakać? tylko czułaś takie okropne uczucie w środku, żyłaś kiedykolwiek ze świadomością, że to było najlepszym co przydarzyło Ci się w życiu i sama przyczyniłaś się do zakończenia tego? No właśnie, nie miałaś tak, więc nie mów mi, że rozumiesz.
Czułem Twój smak byłaś dla mnie tak bliska. Twoje wilgotne włosy obok mojego policzka. Bezpowrotna przeszłość dlatego mnie smuci. To wszystko minęło nigdy już nie wróci.
Dziwne uczucie kiedy nie kochasz kogoś na tyle mocno żeby z nim być, ale na tyle by być o niego cholernie zazdrosnym.
Bo łatwiej zapomnieć, kiedy jesteśmy na kogoś wściekli i mamy z tą osobą także złe wspomnienia. Gorzej kiedy nie mamy wobec niej żadnych negatywnych uczuć, a o rozstaniu zadecydował za nas los.
Blond włosy nie czynią dziewczyny głupią, tak samo jak moja miłość nie czyni Ciebie zajętym.