MOŻNA PYTAĆ KLIK :)
Kochani jeśli chcecie , aby Wasze zdjęcia, opowiadania czy innego rodzaju notki znalazły się u mnie na blogu to zapraszam do wysyłania ich do mnie na pocztę ;)
idę powoli jak idiotka, z nadzieją, że zaczniesz mnie gonić .
Brakuje mi Ciebie. Ale to nie jest tak, że nie daję sobie rady. Brakuje mi również wielu innych rzeczy. Można znieść w życiu naprawdę wiele, dlatego nie powiem, że płaczę po nocach i nie mogę jeść. Nie będę pisała, że brak mi powietrza, a życie nie ma sensu. To nie ważne. Ważne było to, że razem mogliśmy być niezwykli. Wolałeś zwyczajność.
I mówią mi, że Twoje serce tak chciałoby rozbawić się.
To już nawet nie boli. Można się przyzwyczaić do łez, które na pozór nigdy się nie kończą.
Zawsze mi powtarzasz,że kochasz,
że On chce Nam to wszystko zniszczyć
to powiedz mi dlaczego to On właśnie
jest przy mnie a Ciebie nie ma ?
wielka ` przyjaciółka która potrafiła zwalić `wielką `miłość
wiedziałam ze mogę na Nią zawsze liczyć
Przykre. Patrzę na dziewczynę, której właśnie pęka serce. Na dodatek patrzę w lustro.
Nie zapomniałam..Nie przestałam kochać.. Nie przestałam tęsknić i myśleć o Tobie.I wcale się nie pogodziłam z myślą, że już nie wrócisz. I tylko jakoś dziwnie mi gdy widząc Cię daleko gdzieś nadal czuję te motylki w brzuszku i łzy cisnące się do oczu. Kocham Cię wciąż .. Tak bardzo mi Ciebie brakuje .. Nauczyłam się już udawać przed innymi, że nic do Ciebie nie czuję. Lecz w środku nic się nie zmieniło bo nadal jesteś najważniejszą osobą w moim życiu ...
`w jednej chwili szybujesz po niebie, a w następnej stoisz w deszczu i patrzysz na rozpadające się życie..`
-albo My albo Ona.. wybieraj
-Ona bo nigdy nie kazała mi wybierać
dzięki za tą całą karuzelę, za czarny scenariusz odziany w pastele.
Niektórzy po prostu są na chwilę. Może i najważniejszą w życiu. Może tą jedyną, do której będzie wracać się przez lata, nawet gdy pozostawione spojrzenie doszczętnie wyblaknie. Ci, którym zawdzięcza się choć jeden wers, są pomimo. Trzeba tylko iść dalej. Po inne spojrzenia. Po inne chwile. Po nowy początek. By nie zatracić w sobie chęci do czegoś, dzięki czemu jesteśmy tacy, jacy jesteśmy.
Zamiast jednej kłótni, są teraz dziesiątki drobnych sporów. Udajemy, że wszystko jest okej, ale chyba obie strony czują, że to wszystko jest wymuszone. Wielkie obietnice zmian i chęci poprawy, zdają się być na nic.
Wybaczam mu bo go kocham. Daje mu kolejne szanse bo nie chce go stracić. Nic się nie zmienia, robi to samo, ale ja dalej wierze że to się zmieni. Może to już tylko moja naiwność..
Jak mam niby pogodzić się z utratą Ciebie? Jak znieść porozrzucane wszędzie wspomnienia? Jak codziennie rano budzić się ze świadomością, że Ciebie już nie ma, że zamiast spotkań przy herbacie i ciastkach teraz pozostają mi jedynie rozmowy przy zniczach i kwiatach
nie wiesz jak to jest budzić się rano i sprawdzać czy przypadkiem na wyświetlaczu telefonu nie ma Jego imienia. nie wiesz jak to jest ubierać codziennie różne ciuchy i przypominając sobie z nimi miliony związanych wspomnień , zacząć płakać. nie wiesz jak to jest iść przez miasto i co chwilę wyszukiwać Jego osoby wzrokiem. nie wiesz jak to jest jadąc z mamą autem i wsłuchiwać się w Nasz utwór w radiu , chcieć się wypłakać. nie wiesz jak to jest Go kochać, więc nie mów mi ' dasz radę. zapomnisz o Nim. ' . Bo kurwa nie dam. bo Jego zdjęcie wciąż lata mi przed oczami
przyszedł i tak po prostu usiadł na przeciwko mnie , patrząc mi prosto w oczy poprosił o drugą szansę , przepraszał powtarzając ciągle jak bardzo mnie potrzebuje i kocha , jak nie radzi sobie z życiem i nie potrafi zapanować nad emocjami , mówił , że mu zależy i że będzie walczył nawet jak nie będę dawać szans temu związkowi , wybaczyłam mu wszystko zapewniając , że będzie jak dawniej , że nadal będziemy się kochać , pocałował mnie.. i wtedy zadzwonił budzik .
Kiedy byleś, na mojej twarzy codziennie widniał uśmiech, oczy same mi się śmiały, miałam ochotę żyć i wszystko było takie pozytywne. Teraz Cie nie ma, uśmiech gości na mojej twarzy zdecydowanie rzadziej, oczy bywają smutne, często pojawiają się w nich łzy, bywają dni kiedy odechciewa się żyć, wszystko jest takie przygnębiające. Trochę zjebałeś.
miłość nie kończy się na zerwaniu, telefonie do przyjaciółki, rzuceniem krótkiego 'zerwałam z tym idiotą', choć właśnie to On zakończył związek. tak wygląda zakończenie zabawy, nie czegoś, co dawało niepowstrzymaną radość i przyspieszało kilkakrotnie prędkość jaką biło serce. miłość dobiegając kresu daje o sobie znać najbardziej, bo choć najchętniej wyszłabyś do ludzi, na ognisko, zakupy, spacer, cokolwiek - nie możesz się ruszyć. leżysz z twarzą wbitą w poduszkę mocząc ją łzami, a Twoje serce wrzucając wsteczny zabija Cię od środka wspomnieniem każdej z pięknych chwil, które jeszcze do niedawna były tak jawną rzeczywistością.
Zostawił ją samą nie wiedząc ze spieprzył jej resztę życia
Chyba nadszedł ten moment w którym muszę Cię pożegnać. Powiedzieć sobie TO KONIEC i życzyć Ci szczęścia...
Ciebie już nawet nie obchodzi, że wypalam paczkę dziennie, piję dużo wódki, przestałam się malować i rozmawiać z przyjaciółmi. Ciebie już nic nie obchodzi, a to boli jeszcze bardziej niż to, w jaki sposób się niszczę.
Dwie najtrudniejsze rzeczy w życiu : -odejść , kiedy chcesz zostać . -przekonać do zostania osobę, która naprawdę chce odejść..
i z dnia na dzień poczułam potrzebę bycia kimś więcej, z dnia na dzień zacząłeś odgrywać w moim życiu główną rolę, z dnia na dzień poczułam potrzebę bycia blisko Ciebie, potrzebę twojego dotyku, słów, miłości.
Z biologicznej definicji serce napędzane jest przez tlen, w praktyce zaś tylko miłość pozwala mu żyć.
Boje się, że przestanie się o mnie starać. Że zrezygnuje, bo tak trudno mnie zrozumieć, bo jestem taka uparta i taka trudna.
Bo widzisz, najgorzej jest widzieć pustkę w oczach, w których wcześniej widziało się cały świat.
- Któregoś dnia możesz mnie w ten sposób stracić z oczu.
- Odnajdę Cię.
- Jesteś bardzo pewny siebie.
- Jestem pewny nas obojga.