Czasem mam wrażenie, że nienawidzę własnego życia, że jest niczego warte, niepotrzebne...
A czasem na odwrót.
I właśnie dlatego, że uświadomiłam sobie, że nie warto jest się poddawać, teraz kocham życie.
Mimo, że czasem daje w kość, czasem mamy dość, to... zaczyna to nabierać sensu.
Gdyby nie problemy, łzy, pożegnania, nasze życie byłoby nudne, a sami byśmy uczyli się dostawać wszystko co dobre, rósłby egoizm, itd.
Jednak problemy są urozmaiceniem. Mimo, że niektóre są poważnie trudne do przejścia, ale dzięki temu uczymy się. Uczymy się wytrwałości.
Czasem na pewno przytrafia ci się rozmyślać ,,po co ja tu jestem?". Każdy to ma. Każdy tak myśli, kiedy przechodzi przez chwile załamania.
Jednakże każdy jest potrzebny, każdy dostał szansę i myślę, że każdy powinien ją wykorzystać.
Nawet jeśli los ci nie sprzyja.