Tydzień spoko, mimo że zachorowałam i nie byłam na łyżwach :( Ale miejmy nadzieję, że to nadrobimy Andziu, trzeba bedzie też Gruzi namówić:D Nie pamiętam co działo się we wtorek i środę, wiem na pewno, że nie były to napewno najgorsze dni. hah.
Dziś śmiechy na matmie, rozbawianie Kozakowej-proces uznany za udany :), na geo wygłupy z Gruzi i Andzią, na reli pewna uwaga Kuśla-omg, na wosie sprawdziany oddawała, jest ok. Jak widać dzisiejszy dzień był i jest Mega. Miejmy nadzieję, że nic nie zepsuje mi humoru.
Dziękl za wytłumaczenie, pocieszenie i poparcie, wy wiecie komu:) No cóż niekiedy ludzie... A zresztą. Kto ma wiedzieć, ten wie.
Teraz już tylko odliczanie do ferii. mmm.
Proszę, bądź ze mną kiedy będę umierać. Przynajmniej umrę szczęśliwa.
Postaram się pamiętać Gruzi o tym zdj. hahaha.
miejsce, które przypomina mi niezapomniane wakacje i ludzi:)
zdj zrobione przez pana F.którego wtedy poznałam :P
no cóż trochę biała jestem , ale to jakość, którą zawsze zwali photoblog.