Dowcip dnia!
Koło pomnika Mickiewicza przechodzi podpity jegomość. Nagle słyszy:
- Ej ty, przyprowadź mi konia...
Pijaczek rozejrzał się wokoło.
- Ej ty, ogłuchłeś, do ciebie mówię, przyprowadź mi konia. Teraz nie miał już wątpliwości. To pomnik do niego przemówił. Przerażony pobiegł na najbliższy komisariat zawiadomić władze. Komendant wysłał z nim posterunkowego, aby ten wyjaśnił sprawę. Gdy już obaj podeszli do cokołu, Mickiewicz znowu przemówił:
- Och, ty opoju. Przecież mówiłem wyraźnie, przyprowadź mi konia, a nie osła.