Praktycznie 2 tygodnie wakacji już za mną, tyle się dzieje.. zmienia, kręci :/
Jeszcze tylko 4 dni i wyczekana Polska, mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni i ułoży,
bo najgorsza jest ta myśl, gdy tracisz na wartości, na ktorej bardzo Ci zależało.
A teraz ostatnie zapracowane dni w Angli!
Trzeba zorganizować szybkie spotkanko z Ruby i dziewczynami:)
I resztki czasu do wykorzystania z moim potworem ze zdjęcia :)
Moja mała słodzinka, za którą sie steskniłam niesamowicie!
Jednocześnie ostatnie 4 dni z Julą , ale zero smutku w końcu czeka nas
kolejny miesiac w Polsce :*
Uuu oby te wakacje były bardzo udane ;>
+ mam nadzieję, że wszystko się rozwiąże, najgorsze jest to że nie wiem jak pomoc dwóm
bliskim osobom :<