Rodzina Kwiatkowskich i Czwordowychów
bylo miło ;> Tomasz został zmuszony do odruchowego wypicia dwoch wojaków,
zdał także egzamin z pierwszej pomocy, i ma bluzke od mojej krwi która śmierdzi białym jeleniem (bo mamy tu imprerium białego jelenia i płynów FF- For Frajer)
wreszcie dokonałysmy rytualnego zanużenia swoich stóp w fontannie (skoda że ryby pozdychały), (szkoda ze w fontannie nie ma ryb) xD,
marcia miała przebitą oponę, a dętka odleciała od felgi, najpierw myslelismy ze zgineła ale pozniej okazało sie ze wkręciła sie w łańcuch i dlatego owe koło nie chciało sie kręcic xd
Monisia, ktorej imię ciągle myliłam była bardziej swojska niż jest sie po wojaczku,
a ja, skromna osoba wypierdoliłam sie trzy razy (1w krzaki, 1 w pokrzywy, 1 na asfalt) i nabawiłam się stygmatów na dłoniach oraz przebitego prawego boku xD trochę popłakałam a rano kiedy odkaziłam ran piany było wiecej niz w płynie FF.
i o ;D
Użytkownik cushion
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.