Dziś zjadłam niewiele. Jestem w dołku, nazbierało sie trochę spraw do przemyślenia. W domu znowu ciężko, wręcz ciężej niż zwykle. Dzień owiany jakąś pieprzoną melancholią.
Bilans:
ś: kawa
IIś: bułka z ziarnami słonecznika
o: 4 małe różyczki kalafiora
p: nic
k: jabłko
Październik:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 28 29 30 31
zaliczone
niezaliczone