Przy wzroście 159 cm, waże 65 kg. Doszłam do wniosku, że najwyższy czas jest zrobic coś ze sobą. Nie dla ludzi wokół mnie, którzy patrzą się dość krytycznie na to jak wyglądam, lecz tylko i wyłącznie DLA SIEBIE. Od 1 października jestem na diecie, staram się ćwiczyć codziennie. Nie ważę się ani nie mierze. Ubytek wagi (jeśli takowy będzie, a mam wielką nadzieje, że wysiłki nie pójdą na marne będę sprawdzać na spodniach). Moim wielkim marzeniem jest zejście do 50 kg. Dziś jest 7 dzień diety. Na razie jestem z siebie zadowolona.
Dzisiejszy bilans:
ś: 2 kromki chleba razowego z serkiem twarogowym
IIś: jabłko+mała kiść winogron+pół pomarańczy
o: 2 chochle kalafiorowej zupy-krem
p: 2 wafle ryżowe
k: jogurt truskawkowy
Ćwiczenia: 100 brzuszków, 20 min na skakance, długi spacer
Październik:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 28 29 30 31
zaliczone
niezaliczone