O rany, kiedy to było...
Z racji, że przypadki chodzą po ludziach, a niektórzy są w takim stopniu
utalentowani, by z dnia na dzień zapomnieć hasła na własny fbl i jeszcze
nie potrafić się na niego włamać...
(a Liszka bez wątpienia stanowi krytyczny przypadek)
założyłam sobie drugi. Bo za mało jest dzieciaczków na fbl.
Nie wyobrażam sobie, bym mogła tu napisać cokolwiek więcej,
bo moje życie jest parszywie nieciekawe, więc papa.
/191 dni.
standing frozen,
in the light of chosen