wróciłam. i już tęsknie. ale nie za ludźmi, lecz za atmosferą, która tam panuje. jest prze mega zajebiście.
zdecydowanie najlepsze 12 dni tego roku! <3
odwiedziłam wymarzoną Francję, Włochy i Lloret. Cudowne Lloret.
ale wiem jedno. wracam tam za rok. choćby nie wiem co... nic mnie nie powstrzyma. ;D
już nie mogę się doczekać... mam nadzieję, że ten czas minie w miarę szybko. ;p
teraz wracam do szarej rzezcywistości, zyjąc wspomnieniami i ogądając zdjęcia milion razy dziennie. <3
specjalnie dla Różka : wiem wiem, jedziemy jeszcze do Bułgari. się nie martw ;*
papamericano!