Mielismy sobie obiecać miłość wiernośći stabilność na rozdrożu...
I tak się stało, ale co tam huj z tym.
Wszystko się rozjebało w drobny mak.
4 lata, 4 lata kiedy byliśmy przy sobie, spaliśmy ze sobą
w sumie można powiedzieć, że byliśmy jednością.
Teraz tego nie ma i nie będzie nigdy.
To tak boli jak coś znika, przecież to istniało jeszcze chwilę temu,
a rok wcześniej szliśmy za rękę czy na prawdę tego nie pamietasz?
Powiedz kiedy i gdzie zagubiliśmy nasze uczucie,
lub co się stało, że to w nas wygasło i doprowadziło nas do tego punktu???
Po huj były te wszystkie plany, obietnice słodkie słowa i uczucie?
Żeby teraz to przekreślić i zmarnować? Żeby się rozstać?
Masakra człowiek coś buduje po to by to rozpiepszyć jednym krótkim momentem.
Teraz dopiero do mnie dochodzi co to znaczy gdy inni się rozstają...
Było...
Minęło....
Ale w pamięci zostaje....
Tylko obserwowani przez użytkownika cukierkowakrowa
mogą komentować na tym fotoblogu.