25 października

Każda moja notka, sprowadza się do jednej osoby - dziś nie będzie inaczej. Nie mogę. Osoba, którą wychwalam jest ze mną przez ponad 15 miesięcy, 1 listopada minie rok od kiedy wiem, że jest już na zawsze.

Mimo wszystko, czy ten 1 listopada to data, od której się wszystko zaczęło? :3

hmm, 26 października(jutro minie rok) pojechaliśmy na wycieczkę, byłaś Ty, ja, nasze dłonie, U2 w głośnikach, kopalnia, łódka, ognisko. Po tej wycieczce zapytałem, czy warto spróbować. Byłaś na tak, choć jeszcze nie czułem, że jest to oficjalne TAK. 

Minął rok. Równo rok od czasu kiedy Cię kocham. Codziennie uzupełniam definicje miłości, po każdym naszym spotkaniu. Teraz wiem, że ta definicja zajęłaby parę stron i każde słowo w niej zawarte niemogłoby zostać pominięte, gdyż każdy wyraz nadaje nowego znaczenia i każdy opisuje coś innego, coś magicznego. 

Czuje się szczęśliwy. Czuje te zmiany w które we mnie zachodzą, czuje, że damy radę. Z każdym dniem kocham Cię mocniej, mam ku temu powody, jestem z Ciebie cholernie dumny. Znam Ciebie całą, poznaje Twoje życie "od kuchni" jestem jego dużą częścią. Przeproś Mamcię, że nie zjadłem pierogów :D 

Jak to powiedział Mark Twain - Dwa najważniejsze dni w Twoim życiu to dzień w którym się urodziłeś i dzień, w którym odkryłeś po co. 

Kuluś, jesteś najpiękniejsza. Dziękuję za wspaniały czas, za każdą chwilę. Żadna chwila nie była straconą, w każdej się coś wydarzyło i każda przyciągała nas do siebie jeszcze bardziej.

Przeznaczenie. 

                                                                                                                  Dobranoc :)