właściwie to wszystko nie ma dziś znaczenia.
nie przejmuję się wcale.
jak większość rzeczy - ta też jest nietrwała.
zamknąć oczy.
cieszy mnie ta nie idealność.
jest niepowtarzająca.
nikt nie popełnił/popełni mojego błędu.
wyjątkowość?
taka zamglona, nieostra.
tajemnicza?
co ja właściwie chcę osiągnąć?
nie chcę wytykać wam waszych zachowań, błędów.
moje są o wiele gorsze.
tak mi się tylko wydaje - wasze takie błahe.
jesteśmy inni.
po prostu.
nadal jestem nieufna.
przepraszam.
to się więcej nigdy nie wydarzy.
"Kiedy tłumimy swoje negatywne emocje,
gasną również uczucia pozytywne i miłość umiera"
jakże to proste.
zastanawiam się, dlaczego jestem zazdrosna.
i o co?!
pragnę zmian.
wielkich.