nie wiem, ile jeszcze razy się potnę - czy to o własne nogi czy czyjeś. nie wiem, ile popełnię jeszcze błędów. przecież jestem człowiekiem. nie automatem. do tego młodym człowiekiem. to chyba raczej nie ma znaczenia, ale to szczegół : ) no cóż, tak czy siak - uczę się na własnych błędach. wiem, także, że jestem zdolna do wielu rzeczy. jednak nie znam siebie tak do końca. może nie zdążyłam, ale przecież tyle przede mną. czasem, zbyt często za dużo myślę. ulegałam tym złym myślom. może pozostanę realną fatalistką lub szaloną optymistką. nieważne. podobno liczy się jutro. ale przecież to wczoraj mnie nauczyło, jaka mam być dzisiaj. staram się z tego korzystać. nie wiem jeszcze, czy wstałam do końca. wiem, że próbuję.
to chyba proste, że chciałabym żeby było jak 'dawniej'.
nie chcę nikogo do niczego zmuszać.
do większości działań potrzeba więcej ludzi.
więc : może niech pozostanie jak jest?
zakładając, że 'oni' nie chcą?
jutro pk z antyku i biblii. 'wiem, że nic nie wiem'. carpe diem.
a dziś ogólnie miałam zły dzień. zapomniałam stroju = 1 z wf : ) okularów - wszystko było niewyraźne. dobrze, że ludzi rozróżniamy po głosie.. ogólnie, nie wiem jak - zaspałam xD