I ciągle nie wiem, czy zostać czy wyjechać. Niektórzy marzą o tym - wyjść całkowicie na swoje, bez upierdliwych ludzi, zostawić wszystko i wyjechać. Ale wątpię czy któryś z tych śmiałków nie wahałby się, gdy miałby okazję spełnić to marzenia. Właśnie zdałem sobie sprawę, że jako dziecko byłem idiotą. Zbyt wiele sobie wyobrażałem. A dorosłe decyzje? Nie, dziękuję. Chciałbym mieć jeszcze kilka lat, żebym się naprawdę poczuł dojrzały do takich decyzji...