święta, święta i po świętach!
w zasadzie to dawno tu nie pisałam. nie wiem czy z powodu braku zdjęć, czasu, czy wgl ochoty. wiele rzeczy się wydarzyło, ale myślę, że bez sensu jest opisywanie tego wszystkiego.
święta minęły dosyć szybko, w rodzinnej, ciepłej, miłej atmosferze. było troszeczkę inaczej niż co roku , w końcu pierwsza gwiazdka/wigilia w nowym domku;) ale dało się już do tych nowości przyzwyczaić.
jeszcze parę dni do rozpoczęcia nowego roku. sylwester? mam nadzieję, że będzie udany. myślę, że obietnice paru osób nie pójdą na marne. zobaczymy..
nie wierzę, że to już praktycznie koniec półrocza, koniec pierwszego semestru spędzonego z tak świetnymi ludźmi. szkoła i klasa to chyba najbardziej trafione wybory ostatnich paru lat!