Nie sądziłem, że tak szybko wrócę.
Jasna cholera, spaliła mi się dziś żarówka.
Z minutowej otchłani rozpaczy wyrwał mnie fakt, że miałem zapasową.
Co teraz?
Wykręcić tę pokrytą czarnym pyłem kulkę i wyrzuci...zaraz...a gdyby tak...?
Może jeszcze coś z niej będzie.
Dziwne to nasze życie.
Czasem potykamy się o sytuacje, które od razu klasyfikujemy jako przeszkody.
Miażdżącą większość rzeczy oceniamy w ciągu kilku sekund nie dając im nawet szansy na pokazanie, jak bardzo się mylimy.
Stajemy się widzącymi ślepcami. Człowiek, drzewo, samochód, kuźwa, znowu czerwone, no nie, znowu ludzie lezą.
Szara masa.
A gdyby tak spojrzeć jeszcze raz?
Może to nasze nastawienie sprawia, że klniemy na przepaloną żarówkę, czerwone światło czy rozładowany telefon?
A gdyby tak pomyśleć, że żarówka i tak świeciła mnóstwo czasu i dobrze, że mamy następną najdalej w najbliższym markecie?
A gdyby tak zauważyć, że czekając na światłach możemy uśmiechnąć się do pieszych, że może dzięki temu minutowemu opóźnieniu nie pieprzniemy w rozpędzonego tira skrzyżowanie dalej?
A gdyby tak schować telefon i o zgrozo!, otworzyc się na innych?
Zapytać dziewczynę o godzinę, zagadać do kogoś w tramwaju, patrzeć przed siebie i uśmiechać się do mijanych ludzi?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Słyszeliście o ramadanie? To muzułmański wielki post.
Oni poszli jednak o krok dalej niż chrześcijanie i nie, że odmawiają sobie batoników albo robią bardziej lub mniej udane postanowienia.
W czasie tych trzydziestu dni nie jedzą ani nie piją nic od świtu do zmierzchu.
NIC, nawet wody i chleba. Nie uprawiają też seksu, ani nie palą.
To czas modlitwy i przemyśleń nad dobrem i złem.
Moment, gdzie oddają się kontemplacji w całości.
Patrząc na nich widziałem jak bardzo fałszywi potrafimy być my, chrześcijanie w swojej wierze.
Jak mocno udajemy, ale to materiał na inny wpis.
Ramadan jest tak mocno obchodzony, że nawet Coca-cola nagrała reklamę powiązaną z nim.
Myślę, że każdy z nas, niezależnie od wyznania może wziąć ją sobie do serducha.
https://www.youtube.com/watch?v=84OT0NLlqfM
Angielski na poziomie przeciętnego gimbownika wymagany.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie patrzmy, ale dostrzegajmy!
Do kiedyś!